Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Puszcza - ŁKS 0:2. O zwycięstwie zdecydowały: samobój i rzut karny

pas
Trzecia ligowa kolejka przyniosła mecz Puszczy Niepołomice z ŁKS. W minionym sezonie w dwóch meczach obu drużyn padło 13 bramek. A jak było teraz?

Z trudem, ale zawsze, piłkarzom ŁKS udało się wygrać w Niepołomicach. Zdecydowało samobójcze uderzenie gracza gospodarzy, w czym wydatnie pomogli mu rezerwowi zawodnicy ŁKS oraz rzut karny.

Wydaje się, że najważniejsze wydarzenie pierwszej połowy przyniosła 30 minuta, kiedy arbiter, ku wielkiej uciesze piłkarzy, zarządził przerwę na uzupełnieni płynów. Większość murawy była jeszcze w palącym słońcu, co nie pomagało graczom. Upał im dokuczał. Czy właśnie dlatego spotkanie toczyło się w leniwym tempie? Najgroźniej nomem omen było w 13 minucie. Pirluo uciekł prawym skrzydłem, dośrodkował, ale w wyśmienitej sytuacji Szeliga nie trafił piłkę. Pod koniec pierwszej połowy pojawiło się na trybunach kilkudziesięciu kibiców, którzy głośno dopingowali ŁKS.

Początek drugiej połowy podobny do początku pierwszej. ŁKS miał wyborną szansę. Po centrze Javiego Jurić spudłował uderzając głową z... trzech metrów. Potem napastnik powtórzył niestety swój wyczyn. Wpływ na bezbarwną grę łodzian, miało wyłączanie się z gry na długie minuty lidera łodzian Hiszpana Pirulo.

Łodzianie od 66 minuty grali bez dwóch stoperów, którzy rozpoczynali to spotkanie. Na środek obrony przesunięty został Rozwandowicz. Po piątej zmianie, kompletnie przebudowany został blok defensywny łodzian - Szeliga pojawił się na prawej obronie, Klimczak na lewej, w środku obrony Rozwandowicz z Marciniakiem. Tosik został defensywnym pomocnikiem.

Zmiany przyniosły skutek, akcja rezerwowych Gryszkiewicza i Klimczaka spowodowała niefortunną interwencję Hladika, który posłał piłkę do własnej bramki. Mogło być 2:0, ale w ostatniej chwili bramkarz Kobylak złapał piłkę po lobie Pirluo.
Hiszpan w końcowe był zdecydowanie bardziej aktywny, w polu karnym sfaulował go Hladik, a jedenastkę wykorzystał Rozwandowicz.

ŁKS się męczył, ale był zespołem lepszym, mającym inicjatywę i wygrał zasłużenie. 13 okazała się wyjątkowo pechowa dla Hladika, który był sprawcą straty obu goli.

Puszcza Niepołomie - ŁKS 0:2 (0:0)

0:1 - Hladik (77, smobójcza), 0:2 - Rozwandowicz (90, karny)
ŁKS: Kozioł - Bąkowicz (70, Gryszkiewicz), Dąbrowski (67, Tosik), Nacho Monsalve (9, Szeliga), Marciniak, Wolski (70, Klimczak), Pirulo, Rozwandowicz, Trąbka, Javi Moreno, Jurić (66, Janczukowicz)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany