Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pudzian potrzebował 40 sekund, żeby wygrać

pas
19 Gala KSW
19 Gala KSW konfrontacja.com
Amerykańska bestia okazała się niegroźną... bestyjką. Mariusz Pudzianowski (4-2) potrzebował zaledwie 40 sekund, żeby pokonać Boba Sappa (11-12). na gali KSW 19, która odbyła się w łódzkiej Atlas Arenie.

- Wszystko odbyło się tak, jak sobie zaplanowałem - mówi Mariusz Pudzianowski. - Nie czekałem na reakację rywala. Zasypałem go lawiną ciosów sierpowych. Potem oszołomiłem go atakiem kolanem, wreszcie zadałem mu kilkanaście "młotków", po których arbiter poddał rywala, chroniąc go przed ciężkim nokautem.
Rywal pana nawet nie zadrasnął.
- Szykowałem się do tej walki cztery i pół miesiąca, byłem przygotowany jak na pojedynek o mistrzostwo świata. MMA jest jednak wielką niewiadomą. Nie przypuszczałem, że starcie z Sappem tak szybko się rozstrzygnie. Nie wiem, dlaczego część fanów ma żal, że wszystko trwało za krótko. Wyszedłem na ring, żeby walczyć i zwyciężyć. Zrobiłem, co do mnie należało.
Teraz może pan pojechać na zasłużone wakacje.
- To nie wchodzi w grę. Nieróbstwo sprawiłoby, że straciłbym wszystko to co wypracowałem w Ameryce. Lecę na trzy dni do Londynu na targi sportowe, a po powrocie czekają mnie treningi w Polsce. Po sześciu tygodniach wracam do Ameryki, żeby przygotować się do następnej walki.
Po walce, którą obserwowało wielu znanych sportowców i celebrytów, w tym koszykarz Marcin Gortat (jego ojciec Janusz był wybitnym bokserem), siatkarz Marcin Możdżonek czy aktorka Małgorzata Foremniak Mariusz podziękował łódzkiej publiczności, która gorąco kibicuje mu od dziesięciu lat.
Sapp nie wydawał się załamany przegraną. Kłaniał się na ringu widowni i szeroko uśmiechał. Podniósł rękę Pudziana wskazując bezapelacyjnego zwycięzcę tego pojedynku.
- Pudzianowski nie jest tchórzem, tak jak powiedziałem. Jest takim kogucikiem. Na pewno tu wrócę i będę walczył, oczywiście za mniejsze pieniądze - powiedział Bob Sapp, śmiejąc się w charakterystyczny sposób.
Martin Lewandowski, jeden z współwłaścicieli KSW, zdradził onet.pl że walka Pudziana z Sappem mogła nie dojść do skutku. - Na Słowenii Amerykanin padł bez żadnego ciosu i powiedzieliśmy mu, że nie chcemy w Łodzi żadnych cyrków, że to jest MMA. Mówiliśmy, że jeżeli się na to nie godzi, to możemy zerwać kontrakt. Ostatecznie jednak podszedł do walki sportowo, choć nie trwała ona zbyt długo - powiedział.
- Mariusz naprawdę może wiele osiągnąć. Jest dobry, ale może być jeszcze lepszy. Ciężko trenuje w American Top Team i to jest wspaniałe. Musi jednak spełnić podstawowy warunek - musi zbić tę wagę. Jeśli jednak chce się liczyć, to musi walczyć z kimś lepszym. Z kimś, kto może go kopnąć - powiedział wp.pl znany m. in. z walk w UFC Krzysztof Soszyński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany