Pszczoły kiepsko zniosły ciepłą zimę, może ich być nawet o 30 proc. mniej. Prognoza brzezińskich pszczelarzy

- Owady eksploatowały się nadmiernie przy wychowywaniu nowych pokoleń – mówi Zbigniew Sokołowski z brzezińskiego koła Polskiego Związku Pszczelarskiego. - W związku z tym wiele pszczół padło. Mogło zginąć nawet 30 proc. populacji.

Obecne warunki pogodowe również nie sprzyjają rozwojowi rodzin pszczelich, gdyż niska temperatura powoduje dalsze ich ginięcie.
Następuje też ubożenie przyrody, ubożenie bioróżnorodności – mówi Zbigniew Sokołowski. - Nasz ubiegłoroczny projekt „Są pszczoły jest życie” z warsztatami pszczelarskimi i rozdawaniem sadzonek drzew i krzewów nektarodajnych spowodował nieco inne spojrzenie na środowisko, na potrzebę ratowania jego naturalności. Na ostatnim zebraniu koła podjęliśmy apel skierowany do najwyższych władz kraju o dostosowanie przepisów chroniących drzewa oraz tworzenie oaz bioróżnorodności w rolnictwie, infrastrukturze społecznej, lasach.

W tym roku będzie realizowany zgłoszony przez pszczelarzy do Wojewódzkiego Budżetu Obywatelskiego projekt pn. „Rajd z Moskwy do Syberii”, który, mimo turystycznej nazwy, ma promować przyrodę i pszczoły.
- Cieszy nas, że doceniono projekt dotyczący roli pszczół w środowisku – dodaje Zbigniew Sokołowski. - Apelujemy też do każdego, komu jest bliska przyroda, o ratowanie przed wycinką drzew nektarodajnych: lip, akacji, klonów, o nieogołacanie ich z gałęzi, o niewyrywanie kwiatów z trawników.