Pseudokibice zatrzymani

Jak ustalono mężczyźni czekali na wracających z Chorzowa sympatyków GKS Bełchatów. Aby nie dopuścić do konfrontacji wylegitymowano całą trójkę.
Okazało się 30-letni kierowca nie miał przy sobie prawa jazdy. Został ukarany mandatem. 21-letniemu właścicielowi pojazdu zatrzymano dowód rejestracyjny, bo nie posiadał ważnych badań technicznych auta. Trzeci z mężczyzn to 30-letni mieszkaniec osiedla Dolnośląskiego w Bełchatowie. Wszyscy byli ubrani w ciemne dresy i zgodnie twierdzili, że jadą na Jasną Górę. Podczas przeszukania w samochodzie pod siedzeniem znaleziono ukryty nóż z 35-centymetrowym ostrzem oraz 50-centymetrową maczetę. W schowku były kominiarki i rękawice do walki. 21-letni bełchatowianin tłumaczył, że to akcesoria do zbierania grzybów.

Tego samego dnia w związku z informacją o planowanej konfrontacji kibiców GKS i Widzewa, funkcjonariusze skontrolowali samochody stojące na poboczu krajowej "jedynki" w pobliżu postoju autokarów. Wewnątrz były znane policjantom osoby ze środowisk bełchatowskich pseudokibiców Widzewa. Wylegitymowano kilku mężczyzn w wieku 21 - 28 lat. Znaleziono przy nich ochraniacze na szczęki, rękawice bokserskie, kask i szaliki z insygniami klubów rywali. Mężczyźni udawali zaskoczonych twierdząc, że przedmioty im podrzucono.