Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pseudokibice Widzewa handlowali narkotykami. 22-latek na ławie oskarżonych. Akt oskarżenia trafił do sądu w Łodzi

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
Na ławie oskarżonych zasiądzie 22-letni Kacper P. Prokuratura zarzuciła mu, że był członkiem zorganizowanej grupy przestępczej utworzonej przez pseudokibiców łódzkiego Widzewa, która na wielką skalę handlowała – m.in. w klubach przy ul. Piotrkowskiej – substancjami psychotropowymi w postaci kryształków 3CMC. Akt oskarżenia w tej sprawie trafił do Sądu Okręgowego w Łodzi.

Wpadł po akcji policjantów CBŚ

Oskarżony ma wykształcenie gimnazjalne. Jest bez zawodu. Ostatnio pracował w restauracji. Został zatrzymany 19 września br. przez policjantów z CBŚ w Łodzi. Był już karany. W śledztwie przyznał się, że jego rola w gangu polegała na sprzedaży środków odurzających.

Według śledczych z Prokuratury Krajowej, na czele gangu, który rozbito przed wpadką Kacpra P., stali dwaj bracia, 47-letni Dariusz S. i 38-letni Tomasz S., znani jaki bracia „Sopel”. To oni organizowali transakcje narkotykowe, ustalali dostawców i odbiorców trefnego towaru oraz negocjowali ceny zakupu i sprzedaży. Do obrotu wprowadzili 10 kg kryształków 3 CMC wartych 260 tys. zł.

Śledczy ustalili, że głównym dostawcą narkotyków był 48-letni Piotr B. - „Bronek” z Głowna. Tam dochodziło do transakcji. Oskarżeni zwykle kupowali 1 kg środków odurzających płacąc 15 tys. zł, po czym sprzedawali po 26 - 40 zł za gram.

Rodzinny interes braci "Sopel"

W pewnym stopniu był to biznes rodzinny, ponieważ – według prokuratury – w proceder byli zamieszani: Krystyna S., matka braci „Sopel” oraz syn jednego z nich Dawid S. będący szefem ochrony popularnego klubu przy ul. Piotrkowskiej. To on decydował, kto zostanie wpuszczony do środka i kto będzie mógł tam handlować narkotykami. Wcześniej w klubie tym jako ochroniarz pracował jego wujek Tomasz S., jednak był ścigany przez policję i grunt palił mu się pod nogami. Dlatego zrezygnował z posady i swoje obowiązki przekazał krewniakowi.

Z gangiem była też związana Krystyna S., która trzymała u siebie pieniądze z narkobiznesu oraz prowadziła buchalterię, czyli posiadała cenne dla śledczych notatki i zapiski dotyczące obrotów i rozliczeń grupy. W jej mieszkaniu odbywały się spotkania z kontrahentami. Gang miał stałych odbiorców, którzy zajmowali się sprzedażą detaliczną. Rozliczali się z szefami grupy i pobierali kolejne porcje narkotyków, ale w ilości nie mniejszej niż jeden „pakiet” ważący 50 gramów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany