Przyszedł już czas na poważniejsze wyzwania Widzewa

Chyba po raz pierwszy w tym sezonie podpisalibyśmy się pod każdym zdaniem wypowiedzianym przez trenera łodzian Marcina Płuskę na konferencji prasowej.

Opiekun widzewiaków był wręcz wściekły i niemal w ogóle nie cieszył się ze zwycięstwa. A to oznacza, iż zdawał sobie sprawę z nonszalanckiego podejścia niektórych graczy. A nie wolno zapominać, iż przyszedł już czas na poważniejsze wyzwania, niż spotkania z Ruchem (przy całym szacunku dla tego ambitnego zespołu).

Pocieszające, że u samych piłkarzy również nie widzieliśmy szerokich uśmiechów. Stać ich na znacznie więcej, niż pokazali to w zwycięskim, było nie było, starciu. Stawka jest zbyt wysoka, by o tym nie pamiętać.

Prowadzona przez Dariusza Bayera Jagiellonia II przerwała kiepską passę (cztery mecze bez wygranej) o pokonała w Lubawie najsłabszy w tej grupie III ligi Motor 2:1 (po trafieniach Emila Łupińskiego oraz Dawida Polkowskiego).
Jagiellonia II: Gostomski – Waszkiewicz (60, Grabowski), Sołowiej, Radecki, Straus – Gajko (46, Polkowski), Falon, Kaczmarczyk
(90, Kaczyński), Koncewicz, Łupiński – Giełażyn.

Ciekawe, w jakim składzie zawodnicy z Podlasa wybiegną w niedzielę na murawę. Zanosi się na tegoroczny rekord frekwencji w trzeciej lidze, do Białegostoku wybiera się bowiem wyjątkowo liczna grupa sympatyków Widzewa.

Wkrótce okaże się, z kogo będzie mógł skorzystać Płuska. Od dłuższego czasu kontuzje leczą Marcin Kozłowski i Michał Czaplarski, a po starciu z Ruchem na zdrowie narzekają Mateusz Michalski, Daniel Mąka oraz Robert Kowalczyk. Najpoważniejszy wydaje się być uraz ostatniego z nich. Nieoficjalnie wiadomo, iż może go nawet czekać dłuższa przerwa w treningach. W trakcie spotkanie rezerw z Nowosolną problemy ze stopą miał Kacper Bargieł.