Przypadki Stuhra i Felicjańskiej. Mądry Polak po szkodzie, czyli po kielichu...

Oczywiście chodzi o wypadkową połączenia celebrytów, alkoholu i samochodu. Kilka dni temu do sprawdzania skutków stosowania takiej mieszanki zabrał się Jerzy Stuhr, ale już wiadomo, że próba była nad wyraz nieudana. Skończyło się spotkaniem z policją, utratą prawa jazdy, oświadczeniem i samobiczowaniem, że nie powinien tak postępować. Jak zwykle, mądry Polak po szkodzie.

Skoro jesteśmy przy celebrytach i alkoholu, to warto jeszcze wspomnieć o tym wydarzeniu. Ilona Felicjańska ogłosiła, że chce leczyć ludzi z alkoholizmu (też ma na koncie jazdę autem na bani). Jej pomysłowi nie przyklaskuje właściciel konkurencyjnej kliniki, w której jeszcze miesiąc temu to on leczył ją. Na odchodne miała ponoć... skopiować jego program terapeutyczny.

- Ośrodek odwykowy to nie jest Żabka czy sklep z butami. Odpowiedzialność za pacjentów nakazuje przeżyć w trzeźwości no choćby rok, a potem doradzać im, jak nie pić. Dlaczego nie stosowała ich we własnym życiu? - pyta Andrzej Górniak, założyciel i współwłaściciel warszawskiego Ośrodka Przy-Stań w Konstancinie.

- Mam też wiedzę i własne doświadczenia. To, że zdarzyło mi się mieć nawrót choroby, tego nie skreśla - odpowiada była modelka.