Państwo Wróblewscy do stuletniej kamienicy przy ul. Zgierskiej 21 wprowadzili się w 1983 r. Mieszkanie na czwartym piętrze - pokój z kuchnią - było już z oknem. W 2007 r. lokatorzy wykupili je na własność od miasta. Nikt ich wówczas nie poinformował, że okno w szczytowej ścianie jest wybite nielegalnie. Dowiedzieli się o tym dopiero w 2009 r., gdy sąsiednią działkę nabyli prywatni inwestorzy, aby wznieść tam budynek.
To na ich wniosek powiatowy inspektor nadzoru budowlanego ustalił, że blisko 60 lat temu doszło do samowoli budowlanej, przeprowadzonej prawdopodobnie przez miejską administrację. Ale ponieważ na to nie ma dowodów, obowiązkiem zamurowania okna obciążono państwa Wróblewskich, chociaż jak stwierdziła Julita Wieczorek, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego, po wykonaniu jej polecenia mieszkanie przestanie nadawać się na pobyt dla ludzi.
Decyzję potwierdził w październiku ubiegłego roku Wojewódzki Sąd Administracyjny, uznając argumenty właścicieli sąsiedniej działki, na którą okno wychodzi, co uniemożliwia im postawienie na niej nowego budynku.
Właściciele mieszkania, które nakazem sądu ma się zamienić w niemieszkalną norę, napisali skargę do Urzędu Miasta. Zażądali innego lokum, bo przecież to nie oni są winni zaistniałej sytuacji.
W styczniu Liliana Walentkiewicz-Gustowska, zastępca dyrektora Wydziału Praw do Nieruchomości UMŁ, odpowiedziała im jedynie, że w dniu sprzedaży "lokal spełniał warunki samodzielności i tym samym mógł być przedmiotem sprzedaży".
- To jakieś kpiny! - denerwują się Anita i Józef Wróblewscy. - Urząd Miasta sprzedał nam mieszkanie, a teraz mamy żyć w norze
nienadającej się dla ludzi? To do obowiązków urzędników należało sprawdzenie, czy mieszkanie nadaje się do wykupu. Tymczasem okazuje się, że nie tylko okno było wybite nielegalnie, ale także cały lokal utworzono z większego, podzielonego również nielegalnie.
Lokatorzy nie mają zamiaru wykonać polecenia i odciąć się od światła. Z Urzędem Miasta spotkają się w sądzie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?