Wideoprzesłuchanie w sprawie Hiltona. Anglik połknął gumę przed sądem
- Kilka lat temu takie rozmowy były, ale później nastał kryzys. Wszyscy się wycofali i negocjacje zostały zamrożone. Nie wiem nawet, czy jakakolwiek umowa z siecią Hilton została ostatecznie podpisana. Wydaje mi się, że tak, ale ja nigdy nie widziałem jej na oczy.
Wtorkowa rozprawa była kolejną w sprawie zapłaty miastu 10 mln zł kary, wraz z należnymi odsetkami, przez Bacoli Properties, właściciela działki przy Piotrkowskiej, na której miał stanąć hotel Hilton. Przesłuchanie brytyjskiego świadka, który jest dyrektorem finansowym spółki mającej 50 procent udziałów w Bacoli Properties, odbyło się poprzez wideokonferencję.
- Obawiam się, że inwestycja w Łodzi, bez względu na to, czy uda się ją doprowadzić do końca, czy też nie, przyniesie straty - zeznał również Michael Simm. - Nabyta przez nas działka jest już dużo mniej warta niż w momencie zakupu (za 18,15 mln zł na początku kwietnia 2007 r. - przyp. red).
Podczas poprzedniej grudniowej rozprawy Brytyjczycy zeznali, że włożyli około 8 mln euro w łódzką inwestycję. Nadal chcą ją realizować, choć nawet prace projektowe zostały przerwane. Powodem jest brak pieniędzy. Trwają jednocześnie rozmowy z jednym z warszawskich deweloperów, który miałby współfinansować budowę.
Teraz rozprawa została odroczona do marca, kiedy to ma być przesłuchany Jarosław Olszowy, prezes Bacoli Properties, który z powodu kłopotów zdrowotnych nie stawił się wczoraj mimo wezwania, a także pracownik jednego z banków uczestniczących w negocjacjach w sprawie sfinansowania łódzkiej inwestycji oraz przedstawiciel wspomnianego warszawskiego dewelopera. Nie jest wykluczone, że na świadka zostanie wezwany także biegły z zakresu ekonomii, który wypowie się na temat kryzysu na rynku finansowym.
Przypomnijmy, że pozew do sądu złożyli przedstawiciele łódzkiego magistratu po tym, jak Bacoli Properties nie zbudował w wyznaczonym terminie, tj. do 4 kwietnia 2010 r. zapisanego w akcie notarialnym obiektu i nie kwapił się z przelaniem na konto urzędu należnych pieniędzy. Zgodnie z zapisami, połowa kary jest za to, że hotel nie powstał, a drugie 5 mln za to, że nie zbudowano obiektu pięciogwiazdkowego.
Zgodnie z pierwszymi planami inwestora, część biurowo-konferencyjna Hiltona miała piąć się do 100 m. Szybko okazało się, że w związku z tym, iż działka znajduje się w miejscu, nad którym biegnie trasa podejścia do lądowania na łódzkie lotnisko, urzędnicy mogą wydać zgodę jedynie na 76 m. Po ostatniej analizie, wskazano 35 m jako maksymalną wysokość dla części biurowo-konferencyjnej, a także hotelowej obiektu. Do tego maksymalnie 20-metrowy, przeszklony, gmach z przeznaczeniem na cele usługowo-gastronomiczne, który ma być "przyklejony" do kamienicy na Pietrynie pod numerem 155. W 2010 r. inwestor zdecydował obniżyć się standard hotelu tylko do czterech gwiazdek.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Marcin Miller chudnie w zastraszającym tempie. Lider Boysów to teraz niezłe ciacho!
- Rutkowski grozi, że nagra piosenkę z Wiśniewskim! Będzie nowe Ich Troje?!
- Hanna Gucwińska nie doczekała się dzieci. Jej wyznanie wyciska łzy z oczu
- Ewa Gawryluk przysłoniła walory zaledwie siateczką. Dalibyście jej 56 lat? [ZDJĘCIA]