Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przerażająca kontuzja syna Jacka Ziobera. Oświadczenie piłkarza

hof
Jacek Ziober
Jacek Ziober
O wielkim pech może mówić Witold Ziober, syn Jacka, byłego reprezentanta Polski i wychowanka ŁKS. Piłkarz Neru Poddębice podczas czwartoligowego spotkania z Włókniarzem Zelów doznał bardzo poważnej kontuzji: złamania odcinka lędźwiowego kręgosłupa i miednicy, złamania panewki stawu biodrowego oraz złamania wyrośli kostnej panewki stawu biodrowego prawego. Ner apeluje o pomoc finansową, bo nie stać go na zapłacenie za leczenie piłkarza.

26-letni Witold Ziober to także reprezentant Polski w piłce plażowej. Dobrze, że klub zdecydował się wreszcie na taki apel, bowiem tuż po kontuzji zawodnik i jego ojciec sami musieli się zająć problemem. Jak powiedział „Expreessowi Ilustrowanemu” Jacek Ziober, tuż po zdarzeniu sam musiał się zająć sprawą transportu syna do łódzkiego szpitala, by zapewnić mu wymaganą opiekę lekarską.
Koszty leczenia piłkarza, to kilka tysięcy złotych, a należy pamiętać że zawodnika czekać będzie długa i trudna rehabilitacja.

Oto oświadczenie piłkarza
Szanowni Państwo,
w związku z publikacjami, jakie w ostatnich godzinach pojawiły się na mój temat w mediach, pragnę zabrać głos w celu wyjaśnienia niektórych kwestii.
Faktem jest, że w sobotnim spotkaniu między Nerem Poddębice a Włókniarzem Zelów odniosłem kontuzję. Została ona szczegółowo opisana w oświadczeniu na stronie mojego klubu na podstawie fragmentów wypisu ze szpitala. Pragnę jednak uspokoić wszystkich zainteresowanych moim losem, że sytuacja nie jest tak tragiczna, jak wskazywałyby na to niektóre publikacje medialne, i przy szczęśliwych okolicznościach w ciągu kilku miesięcy powinienem powrócić do pełnej dyspozycji. W najbliższym czasie czekają mnie kolejne konsultacje ze specjalistami, którzy już kiedyś pomagali mi przy wcześniejszych urazach, i dopiero po nich podejmę decyzję co do dalszego leczenia.

Doprecyzowania wymaga kwestia oświadczenia Neru Poddębice, ochoczo cytowanego przez media w kraju, które zawierało prośbę o finansowe wsparcie klubu w celu pokrycia kosztów leczenia, jakie mnie czeka. Chciałbym podkreślić, że opublikowana prośba była efektem niefortunnego nieporozumienia. Od początku stałem na stanowisku, że wszelkie kwestie finansowe związane z moim leczeniem powinny być jedynie sprawą między mną samym i klubem i nie należy w nie angażować osób trzecich. Jednocześnie nie spodziewałem się, że sprawa ta zyska tak ogromny rozgłos medialny. Sam nie czyniłem również żadnych starań, by dziennikarze nagłośnili sprawę mojej nieszczęśliwej kontuzji i rzekomej potrzeby pieniężnego wsparcia.
Pragnę podkreślić, że nie oczekuję od nikogo jakiejkolwiek pomocy finansowej. Nie jest to pierwszy uraz w moim życiu. Przy poprzednich kontuzjach wymagających zabiegów byłem w stanie samemu pokryć ich koszty i również w tym przypadku jestem przygotowany, by zapłacić za rehabilitację czy ewentualne operacje. Jeśli nawet koszty leczenia przekraczałyby moje możliwości, posiadam w swoim otoczeniu grupę najbliższych mi osób, które mogłyby okazać mi w takim momencie stosowne wsparcie.

Od prezesa Neru Poddębice otrzymałem informację, że wpłynęły już pierwsze kwoty przeznaczone na moje leczenie. Osobom, które zaoferowały swoją bezinteresowną pomoc, bardzo dziękuję za dokonane wpłaty. Jednocześnie proszę wszystkich, by zaprzestali dalszego wysyłania przelewów na zamieszczone w oświadczeniu konto. Jeśli ktoś naprawdę ma chęć pomocy, to lepiej, by wybrał faktycznie potrzebujące osoby – dzieci z domu dziecka czy też biedne rodziny – którym pieniądze, zwłaszcza przed zbliżającymi się świętami, z pewnością przydadzą się bardziej niż mnie. Wszystkich dziennikarzy proszę również, by nie zajmowali się już tematem mojej kontuzji. Jeżeli naprawdę zależy Wam na moim szybkim powrocie do zdrowia, uszanujcie moją wolę i pozwólcie w spokoju rozpocząć walkę o ponowne występy na boisku.
Z poważaniem,
Witold Ziober

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany