Przemysław Nowak, prezes łódzkiego lotniska nie żyje. Zginał podczas skoku ze spadochronem...

Tę smutną informację potwierdził rzecznik prasowy lotniska Ewa Bieńkowska.

Wypadek awionetki na łódzkim lotnisku - FILM

51-letni Przemysław Nowak, prezes Portu Lotniczego im. Reymonta w Łodzi, został wczoraj ciężko ranny podczas skoku ze spadochronem i zmarł w szpitalu. Do wypadku doszło ok. godz. 15.20 na terenie aeroklubu w Piotrkowie Trybunalskim.
Z samolotu Turbolet wyskoczyło – na wysokości 4 tys. metrów – kilkunastu skoczków. Jak wstępnie ustalono, spadochron Przemysława Nowaka otworzył się prawidłowo. Gdy skoczek lądował, silny podmuch wiatru rzucił nim o ziemię. Mężczyzna doznał ciężkich obrażeń wielu narządów ciała, m.in. miał złamany kręgosłup i miednicę. W ciężkim stanie przetransportowano go śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala im. Kopernika w Łodzi. Mimo wysiłków lekarzy nie udało się go uratować. Zmarł około godz. 18.

– To tragiczna wiadomość – mówi Ewa Bieńkowska, rzecznik łódzkiedgo portu lotniczego. – Przemysław Nowak był wspaniałym człowiekiem i szefem.
51-letni mężczyzna był doświadczonym skoczkiem, to była jego pasja. Miał na koncie około 1800 skoków. Wykonywał je prawie co tydzień na terenie aeroklubu w Piotrkowie Trybunalskim.

Przyczyny i okoliczności wypadku wyjaśniają policja i prokuratura. Między innymi będą sprawdzać, czy organizator skoków zadbał, aby wszystko odbyło się zgodnie z przepisami i procedurami. Na miejsce tragedii przybyli członkowie Komisji Badania Wypadków Lotniczych.

Przemysław Nowak pochodził z Tarnowskich Gór. Był prezesem łódzkiego portu lotniczego od 1 lipca 2011 roku. Wcześniej, od lipca 2008 roku, pełnił funkcję prezesa zarządu Mazowieckiego Portu Lotniczego. W latach 1995 – 1999 był dyrektorem Międzynarodowego Portu Lotniczego Katowice.

Polska Francja na żywo

Natychmiast po wypadku wszystkie inne zaplanowane na niedzielę skoki spadochronowe zostały wstrzymane. Na piotrkowskie lotnisko przybyli specjaliści Komisji Badań Wypadków Lotniczych, którzy maja za zadanie ustalić przyczynę wypadku. Sprawą zajęła się również tamtejsza prokuratura.