Przegłosowane: od lutego 2021 r. śmieci droższe o 10 zł od osoby. "Koszt, jaki uczciwi łodzianie zapłacą za nieuczciwych"

PODWYŻKA ZA WYWÓZ ŚMIECI W ŁODZI

Nową stawkę przegłosowano na sesji w środę 30 grudnia, zwołanej specjalnie by przegłosować uchwałę o stawkach za wywóz śmieci, ponieważ Regionalna Izba Obrachunkowa uchyliła poprzednią, warunkującą wysokość opłaty "śmieciowej" od ilości zużytej wody w gospodarstwie domowym. Miasto Łódź było zatem zmuszone utrzymać poprzedni system "od osoby", tyle tylko, że na wniosek prezydent Łodzi Hanny Zdanowskiej (PO) z wyższą o 10 zł stawką.

Główny argument? System jest nieszczelny, bo "zniknęło" z niego od 60 do 80 tys. ludzi, a chodzi głównie o właścicieli mieszkań, którzy je wynajmują, nie zgłaszając lokatorów w deklaracjach. Z wyliczeń UMŁ wynika, że do szacowanej w 2020 r. kwoty 180 mln zł za odbiór i zagospodarowanie odpadów, dopłacono z budżetu 50 mln zł, bo nieszczelny system się nie bilansuje. Co istotne, we wszystkich dyskusjach dotyczących opłat za wywóz śmieci, ze strony urzędników UMŁ i radnych Koalicji Obywatelskiej i SLD, padał argument, że system "musi się bilansować, bo na odpadach samorząd zarabiać nie może". W 2021 r. całość działań związanych z odpadami ma kosztować blisko 250 mln zł.

PODWYŻKA WYNIKA Z DZIAŁANIA MATEMATYCZNEGO

Tymczasem radny KO Bogusław Hubert próbował się dowiedzieć, na jakiej zasadzie miasto dopłaciło owe 50 mln zł z budżetu.

- Można dopłacać czy nie można? - pytał radny Hubert. - Czy w takim razie zamiast podwyższać stawkę, można by ulżyć mieszkańcom Łodzi i dopłacić z budżetu, skoro prawo tego nie zabrania?

Poseł Włodzimierz Tomaszewski (PiS/Porozumienie) usiłował się dowiedzieć co konkretnie wchodzi w skład 250 mln zł, wiceprezydent Małgorzata Moskwa-Wodnicka (SLD), zarzucała mu, że się nie przygotował, bo wyszczególniono to w uzasadnieniu uchwały. Między posłem a szefem Rady Miejskiej Marcinem Gołaszewskim (KO/N) doszło do poważnej scysji, ponieważ Tomaszewski stwierdził, że "bezprawnie odebrano mu głos". Przewodniczący ripostował, że poseł "mówił najdłuższej i nie może mówić przez dwanaście godzin".

Z kolei Władysław Skwarka (SLD), przewodniczący komisji finansów, stwierdził, że podwyżka wynika z prostego działania matematycznego.

- Mnie podwyżka się nie podoba, ale dzielenie to jest prosta czynność: jeśli w systemie mamy 612 tys. łodzian, to trzeba przez tę sumę podzielić 250 mln zł., czyli koszt wywozu odpadów w skali systemu w ciągu roku i wychodzi suma 34 zł. od osoby - mówił radny Skwarka. - I to jest koszt, jaki uczciwi łodzianie zapłacą za nieuczciwych

Podwyżce od początku sprzeciwiał się opozycyjny klub PiS, którego radni wnioskowali o zdjęcie go z porządku obrad. Radosław Marzec, szef klubu PiS, stwierdził, że jego klub nie był przeciwko systemowi wiążącemu opłaty za wywóz śmieci ze zużyciem wody, a przeciwko próbie nagłego wprowadzenia nowego systemu, bez konsultacji z mieszkańcami i spółdzielniami. Wiceprezydent Moskwa-Wodnicka wypomniała PiS, że w Tomaszowie Maz. radni PiS bez problemu poparli 7 zł podwyżki za wywóz śmieci.

- O systemie powiązania opłat za śmieci ze zużyciem wody można dyskutować, natomiast nie jesteśmy w stanie głosować za podwyżkami dla łodzian - stwierdził radny Marzec.

Ostatecznie "za" padło 26 głosów radnych KO/SLD i 7 przeciw radnych PiS oraz niezależnego radnego Bartłomieja Dyby-Bojarskiego. Podwyżka wejdzie w życie 1 lutego 2021 r.