Przed piłkarzami ŁKS. Zagrają jeszcze sparing w Piotrkowie

Zaskoczenie? Raczej nie, choć na początku sezonu trener Kazimierz Moskal unikał jak ognia deklaracji mówiącej o celach drużyny. Bez wątpienia pokonanie 5:1 GKS w Katowicach ma swoją wymowę.

- Myślę, że nie można porównać tych dwóch spotkań - mówił po meczu szkoleniowiec ełkaesiaków. - Porażka u siebie 0:2, co ważne - to zwycięstwo tutaj daje nam też ten handicap, że pokonaliśmy ich większą liczbą bramek. To nas na pewno cieszy.
- Ale jeżeli popatrzymy na personalia, to nasz zespół się zmienił mocno w porównaniu z tym pierwszym spotkaniem w Łodzi.
- Cieszymy się oczywiście z tego, że nasi zawodnicy są powoływani do drużyn narodowych. Teraz nie ma z tym absolutnie problemu, bo przed nami takie zajęcia, żeby podtrzymać wyłącznie dyspozycję, bo trudno dawać przecież dwa miesiące wolnego. Myślę, że to byłaby lekka przesada. Tu nie będzie jakichś wielkich treningów, na pewno nie będziemy robić taktyki, więc nie będę potrzebował tych wszystkich ludzi. Oni też będą na swoich kadrach coś robić, więc nie widzę tutaj najmniejszego problemu.

- Nie żałuję, że kończymy tę część sezonu, nasi zasłużyli na przerwę. Mam nadzieję, że dobrze spędzimy ten czas, fajnie, że udajemy się w dobrych nastrojach. Trzeba uważać, żeby nie przeszarżować, wiele przed nami. Wciąż niczego nie ugraliśmy.
Piłkarze ŁKS będą jeszcze trenować do 26 listopada i tego dnia rozegrają sparingowy mecz w Piotrkowie z Polonią. Później rozjadą się na zasłużone urlopy. Rozpoczęcie wspólnych treningów zaplanowano na 3 stycznia, ale każdy z piłkarzy otrzyma od szkoleniowca indywidualny plan zajęć, który będzie musiał realizować w drugiej część grudnia.