Przed piłkarskimi derbami Łodzi. Poprzednio ŁKS był faworytem

Derbowe spotkanie, w ramach czternastej kolejki piłkarskiej pierwszej ligi, rozegrane zostanie w niedzielę na stadionie przy al. Piłsudskiego. Pierwszy gwizdek sędziego o godz. 18.

Bez wątpienia ełkaesiacy przystępować będą do tego meczu w znacznie lepszych nastrojach. W minionej kolejce ŁKS wygrał bardzo ważny pojedynek z Arką Gdynia, dzięki czemu zbliżył się do ligowej czołówki. W klubie z al. Unii znów z optymizmem mogą myśleć o skutecznej batalii o awans do ekstraklasy.

To już pewne, że część zaległości finansowych wobec piłkarzy została uregulowana. Wychodzi zatem na to, że ełkaesiacy będą się mogli skupić wyłącznie na treningach i jak najlepszym przygotowaniu się do niedzielnej konfrontacji z Widzewem.

Kto jest faworytem 67. derbów Łodzi? Mając na uwadze wydarzenia z poprzedniego meczu ŁKS i Widzewa, to raczej trudno zdecydować się na jednoznaczne wskazanie drużyny, która będzie się cieszyć po zakończeniu tego spotkania.

Przed marcową konfrontacją zdecydowana większość fachowców przepowiadała sukces ŁKS. Przemawiało za tym nie tylko miejsce w tabeli drużyny z al. Unii, ale także jej gra, która była bardzo ofensywna i mogła się podobać. Widzew skazywany był na pożarcie, a tymczasem...

Do 49 minuty meczu na stadionie przy al. Unii goście, po golach Krystiana Nowaka (25) Michaela Amayawa (29), prowadzili 2:0. Niespodzianka wisiała już w powietrzu. ŁKS walczył jednak z wielkim poświeceniem i zdołał doprowadzić do remisu 2:2, po trafieniach Pirulo (49) i Ricardinho (85).

Z uczestników tego spotkania przed szansą ponownej gry z Widzewem o prymat w Łodzi staną: Maciej Wolski, Adrian Klimczak, Maksymilian Rozwandowicz, Ricardinho, Pirulo, Antonio Dominguez, Michał Trąbka i Mikkel Rygaard.