Przed nami upalny weekend. Podpowiadamy, jak przeżyć w domu, nad wodą i na ulicy

Podpowiadamy, jak przetrwać upały w domu, na ulicy i nad wodą. Porad udziela Adam Stępka, ratownik medyczny w łódzkim pogotowiu.

Zasłaniamy okna żaluzjami lub zasłonkami. Na balkonie możemy powiesić białe prześcieradło, które odbija słońce. Tak często, jak to możliwe korzystamy z kąpieli w letniej wodzie. Uruchamiamy wiatraczki lub klimatyzatory. Ubieramy się w stroje z lekkich, naturalnych tkanin: bawełny, lnu lub jedwabiu. Jemy lekkie posiłki, surowe owoce – najlepiej arbuz i warzywa. Unikamy potraw ciężkostrawnych. Nie wieszamy w mieszkaniu mokrego prania, bo zwiększa się wilgotność w pomieszczeniu i trudniej się nam oddycha. Pijemy co najmniej 2 litry wody dziennie, najlepiej mineralnej nie gazowanej lub niesłodzonego kompotu.

Unikamy wychodzenia z domu od godz. 11 do godz. 16, zwłaszcza osoby starsze i dzieci. Chodzimy po zacienionej stronie ulicy. Głowę chronimy przed słońcem białym kapelusikiem lub czapką. Skórę chronimy przed poparzeniami kremem z filtrem UV. Nosimy okulary z filtrami przeciwsłonecznymi. Nosimy z soba butelkę z wodą, którą systematycznie popijamy przez cały dzień.

Przed wejściem do wody powoli schładzamy ciało aby uniknąć szoku termicznego. Plażujemy się pod parasolami. Nie pijemy alkoholu – odwadnia organizm, sprzyja ryzykownym zachowaniom (np. skoki do wody) i szybciej niż w chłodne dni uderza nam do głowy.
Dzieci w wózkach nie zakrywamy pieluszkami – to pozwoli uniknąć efektu sauny w wózku. Do 3 roku życia nie powinny się opalać, bo to zwiększa ryzyzko zachorowania na raka skóry w dorosłym życiu. Ich oczy chronimy okularkami, a delikatną skórę bawełnianymi ubrankami zakrywającymi rączki i nóżki.

Pogoda na piątek: