Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przed meczem Zagłębie-Widzew. Łodzianie mogą zostać liderem tabeli

(bart)
Jakub Bartkowski odbiera piłkę rywalowi
Jakub Bartkowski odbiera piłkę rywalowi Maciej Stanik
W niedzielę, o godz. 14.30, piłkarze Widzewa, wicelidera ekstraklasy, rozpoczną w Lubinie mecz z tamtejszym Zagłębiem. Po tej kolejce łodzianie mogą nawet awansować na pierwsze miejsce w tabeli. Dlatego nie sądzimy, by zespołowi Radosława Mroczkowskiego zabrakło motywacji.

Co może sprawić, żeby widzewiacy otwierali tabelę po czwartej kolejce sezonu 2012-2013? Jeżeli uda im się wygrać z Zagłębiem, to wystarczy, żeby zwycięstwa nie odniosła Legia Warszawa. Natomiast, jeżeli zremisują na Dolnym Śląsku, legioniści musieliby przegrać, a Lech Poznań nie wygrać. Jak widać, wcale nie są to nieprawdopodobne scenariusze.
Inna sprawa, że w Lubinie czterokrotnym mistrzom Polski nigdy nie grało się łatwo. Poprzednio wygrali tam 8 maja 1999 roku 1:0 po bramce Dariusza Gesiora w 87 min. Łodzianie zostali wówczas wicemistrzami kraju, mieli w składzie jeszcze takich zawodników, jak m.in.: Tomasza Łapińskiego, Daniela Bogusza, Radosława Michalskiego, czy też Marka Citkę.
Na szczęście szkoleniowiec Widzewa jest wręcz specjalistą od przełamywania złych pass. Wystarczy przypomnieć, że w minionym sezonie potrafił wygrać np. we Wrocławiu ze Ślaskiem, w Poznaniu z Lechem oraz w Warszawie z Polonią. Dlatego wierzymy, że w niedzielę w Lubinie będzie naprawdę ciekawie.
Zagłębie, prowadzone przez trenera Pavla Hapala, bardzo chce gonić ligową czołówkę, wszak przed inauguracją nie kryło mocarstwowych aspiracji. Trzeba pamiętać, że lubinianom odjęto trzy punkty za udział w procederze korupcyjnym. Jeden z dwóch ekswidzewiaków w ,,miedziowym'' klubie, Litwin Darvydas Sernas wystapił w spotkaniu swojej reprezentacji w eliminacjach mistrzostw świata z Grecją (przegranym 0:2). Spędził na murawie 56 minut i został zmieniony. Drugi zawodnik znany fanom Widzewa, Patryk Rachwał, starcił zaufanie Hapala i nie znajdzie się w meczowej osiemnastce.
Widzewiacy mieli wczoraj zajęcia na bocznym boisku. Zabrakło Adama Banasiaka, lekkie treningi rozpoczął Tunezyjczyk Mehdi Ben Dhifallah, ale niemal na pewno nie wy biegnie na boisko w pierwszej jedenastce. Podobnie, jak rekonwalescent Jakub Kowalski, który zaczął ćwiczyć indywidualnie.
Jakub Bartkowski odbiera piłkę rywalowi

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany