Przed meczem z Zagłębiem. Dla ŁKS liczą się tylko trzy punkty

Moskal znów w Łodzi

A tak jest w przypadku sobotniego spotkania 21. kolejki pierwszej ligi, które rozegrane zostanie w Łodzi. O godz. 18 zajmujący trzecie miejsce ŁKS, podejmować będzie czerwoną latarnię ligi - Zagłębie Sosnowiec. Szkoleniowcem gości jest dobrze znany w Łodzi Kazimierz Moskal. Obydwie drużyny dzieli aż dwadzieścia siedem punktów i dlatego każdy inny wynik niż zwycięstwo zespołu z al. Unii trzeba będzie uznać z niespodziankę dużego kalibru, a może nawet sensację tej serii mistrzowskiej.

W Sosnowcu ponure nastroje, bowiem drużyna nie wygrała w lidze już od pięciu spotkań (w tym roku wywalczony ledwie punkt - 0:2 z Odrą Opole, 1:3 z GKS Tychy i 1:1 z Termaliką Nieciecza). Fatalna seria sprawiła, że zespół prowadzony przez trenera Kazimierza Moskala spadł na ostatnie miejsce w tabeli (trzy zwycięstwa i czternaście porażek).

Zagłębie pod presją

W mieście z województwa śląskiego coraz częściej słychać głosy, że jeśli Zagłębie nie wywalczy korzystnego wyniku w Łodzi, to spotkanie z ŁKS może być dla Moskala ostatnim w roli opiekuna tej drużyny. Nie trzeba chyba zatem nikogo przekonywać, że jutrzejszy pojedynek będzie miał dla niego szczególne i wyjątkowe znaczenie. Bez przesady można rzec, że trener walczy honor, ale także zawodową przyszłość.

W pierwszym pojedynku tych drużyn, rozegranym w 19 września w Sosnowcu, górą był ŁKS, który wygrał 2:1 (Michał Trąbka 16, Pirulo 50 - Goncalo Gregorio 57).

Debiut Mamrota

Sobotni mecz będzie łódzkim debiutem nowego opiekuna ełkaesiaków - Ireneusza Mamrota (zastąpił Wojciecha Stawowego). Pewnie w takim spotkaniu tylko zwycięstwo będzie satysfakcjonowało trenera. Z ŁKS napłynęły dobre wieści. Gotów do gry jest już Adam Marciniak. I jeśli dostanie szansę, to będzie to jego ligowy debiut po powrocie do ŁKS (wystąpił tylko w pucharowym spotkaniu z Legią Warszawa). Do meczowej kadry wraca także Michał Trąbka, który odbył już karencję za nadmiar żółtych kartek.