Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przed meczem Widzewa zLegią. Udziałowiec piątą kolumną!

Jan Hofman
Przed łódzkimi fanami futbolu prawdziwa gratka. W piątek Widzewpodejmować będzie LegięWarszawa.

Przed laty pojedynki tych drużyn elektryzowały Polskę. Czasy się jednak trochę zmieniły. Co prawda Legia nadal walczy o mistrzostwo Polski i tylko sportowa jakość Widzewa jakby trochę inna, mniej atrakcyjna. Nie zmienia to jednak faktu, że przyjazd stołecznej drużyny na stadion przy al. Piłsudskiego to duże futbolowe wydarzenie. W sobotę zespół trenera Jana Urbana uczynił poważny krok w kierunku mistrzostwa Polski. W spotkaniu na szczycie piłkarskiej ekstraklasy pokonał 1:0 na własnym stadionie Lecha i dzięki temu na trzy kolejki przed zakończeniem sezonu ma pięć punktów przewagi nad drugą w tabeli poznańską drużyną. W stolicy nie ukrywają, że mecz w Łodzi ma być formalnością, która przybliży Legię do upragnionej korony.
Zdaje się, że warszawskiemu zespołowi chce pomóc także... właściciel łódzkiego futbolowego interesu. No bo jak traktować zachowanie Sylwestra Caka, który przed tak ważnym meczem ogłasza w internecie, że nadszedł czas, aby trener Radosław Mroczkowski pokazał... jaja. Wezwanie mocne i dopiero bliższa lektura artykułu nie pozostawia wątpliwości, że Cackowi nie chodzi o męskie części ciała, a o trenerskie kompetencje. Udziałowiec piłkarskiej spółki głośno mówi o tym, że od dawna sugeruje szkoleniowcowi, że pewni zawodnicy nie nadają się do gry, a Mroczkowski upiera się i wystawia ich do składu. To wyraźny akt wypowiedzenia wojny trenerowi i na pewno nie służy drużynie i wynikom osiąganym przez zespół.
W chwili obecnej publiczne podważenie kompetencji szkoleniowca można traktować jako działania piątej kolumny. Cacek zamiast, na trzy kolejki przed zakończeniem sezonu, konsolidować drużynę, zagrzewać ją do walki, bez pardonu rozwala ją od środka. Po takim wystąpieniu odbudowanie autorytetu trenera nie będzie już możliwe. Pewnie sytuację należy traktować jako początek końca Mroczkowskiego w Widzewie. Nawet, gdyby Cacek chciał go zatrzymać, to pewnie honor szkoleniowca nie zezwoli na to, by działacze przynosili mu przed meczem kartkę ze składem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany