Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przed meczem Widzewa z Lechem. Nie wolno im się już pomylić

(bart)
Czekamy na gole łotewskiego napastnika Eduardsa Visnakovsa
Czekamy na gole łotewskiego napastnika Eduardsa Visnakovsa krzysztof szymczak
W poniedziałek (godz. 18) piłkarze Widzewa zmierzą się w Łodzi z Lechem Poznań.

Podopieczni trenera Artura Skowronka zajmują ostatnie miejsce w tabeli ekstraklasy. Ale to nawet nie jest najgorsze. Znacznie smutniejszy jest styl, w jakim Widzew prezentuje się w tym roku na boisku. Przebłyski niezłej gry to stanowczo za mało.
Trzeba zacisnąć zęby i podjąć męską walkę z faworytem z Poznania. Kluczem do ewentualnego sukcesu wydaje się, choć to brzmi banalnie, maksymalna koncentracja. Jeżeli łodzianie znów będą hojnie rozdawać prezenty na murawie, sezon dla nich skończy się bardzo szybko.

W środę widzewiacy ćwiczyli na głównym boisku przy al. Piłsudskiego, tym razem pracowali na bocznej płycie. Do Łodzi wrócili już wszyscy kadrowicze, którzy rywalizowali w spotkaniach towarzyskich. W ostatnim z nich wystąpili wspólnie Eduards i Aleksejs Visnakovs. Łotwa uległa Macedonii 1:2, młodszy z braci grał od 65, a starszy od 83 min.

Z Widzewem indywidualnie trenował jedynie Haitańczyk Kevin Lafrance, pozostali mają wznowić zajęcia dzisiaj. Z coraz większym zaangażowaniem trenowali Jonathan Perez, Povilas Leimonas i Yani Urdinov. Jednak szansę na występ w poniedziałek ma jedynie ostatni z nich, który odcierpiał już karę za czerwoną kartkę, jaką został ukarany w meczu z Podbeskidziem w Bielsku-Białej. Do dyspozycji Skowronka nie będą także Princewill Okachi oraz Alen Melunović.

Dziś i jutro łodzianie będą ćwiczyć przed południem, niedzielne zajęcia zostały zaplanowane w porze starcia z lechistami.
W ekstraklasie Widzew ma nieco korzystniejszy bilans meczów z Lechem. Zwłaszcza w Łodzi, gdzie zespół z Poznania wygrał po raz ostatni w 2012 roku i miało to miejsce po piętnastu latach. Tylko czy to ma znaczenie? Obserwując ostatnie popisy widzewiaków, trudno być optymistą...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany