Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przed meczem Widzewa z Koroną. Wszyscy liczą na lepszą grę

Jan Hofman
Atmosfera w piłkarskiej drużynie Widzewa, co zrozumiałe, minorowa. Nie ma się jednak co dziwić, bo łodzianie odgrywają w ekstraklasie rolę chłopców do bicia. Widzewiacy przegrali jedenaście spotkań, a więc najwięcej z wszystkich drużyn.

Nawet zajmujące ostatnie lokaty w tabeli ekstraklasy Zagłębie Lubin i Podbeskidzie Bielsko-Biała pod tym względem prezentują się lepiej od łodzian, bo odpowiednio schodziły z boiska pokonane dziesięć i osiem razy.
Kibice drużyny z al. Piłsudskiego już się obawiają, że porażki zaczynają ich pupilom wchodzić w krew. A to nie wróży niczego dobrego na przyszłość.
Sytuacji podopiecznym trenera Rafała Pawlaka nie ułatwia fakt, że kolejny ligowy mecz przyjdzie im rozegrać na wyjeździe. A wszyscy w Polsce wiedzą, że obce boiska paraliżują łodzian do tego stopnia, że jeszcze nie zdołali tam wywalczyć choćby punktu. Przerażający jest także bramkowy bilans – 3-20!
Ale dość znęcania się na piłkarzami i wypominania im katastrofalnych wyników. W sobotę widzewiacy będą musieli stawić czoło Koronie w Kielcach i jest iskierka nadziei, że uda się wreszcie zakończyć serię siedmiu z rzędu przegranych spotkań na boiskach rywali. Skąd tyle optymizmu? Ano dlatego, że Korona jest sąsiadem Widzewa w tabeli (trzynaste miejsce i szesnaście punktów). Kieleckiej drużynie równie ciężko, jak łodzianom, idzie zdobywanie punktów. W zespole gospodarzy niedzielnego meczu także zmieniono szkoleniowca (Leszka Ojrzyńskiego zastąpił Hiszpan Juan Jose Rojo Martin). Ponadto nie można zapominać, że pierwszy mecz widzewiacy wygrali 2:1 po golach Eduardsa Visnakovsa.
Co ciekawe, Widzew jest w trakcie wyjazdowego serialu (następny mecz z Górnikiem w Zabrzu), a Korona go właśnie zakończyła. Kielczanie grali trzy razy z rzędu na obcych boiskach i trudno mówić, aby wyniki były satysfakcjonujące (1:1 ze Śląskiem Wrocław, 0:1 z Wisłą Kraków i 1:3 z Cracovią). Czerwonokrwiści, jak zwykło się określać ten zespół, od dłuższego już czasu nie rozpieszczają swoich fanów, bo ci aż pięć kolejek (dochodzą porażki z Ruchem Chorzów 1:4 i Pogonią Szczecin 2:3) czekają na zwycięstwo swojej drużyny. Wychodzi na to, że obydwa zespoły mają coś do udowodnienia i tylko wypada liczyć, że górą w tej konfrontacji będą łodzianie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany