Przed meczem Widzew -Miedź. Hit przy al. Piłsudskiego. W Widzewie żałują

Nie ma się jednak co dziwić, bo niedzielny mecz na stadionie przy al. Piłsudskiego to bez wątpienia hit nad hitami piłkarskiej pierwszej ligi.

Naprzeciw siebie staną Widzew, który przewodzi w ligowej tabeli, i Miedź Legnica, wicelider rozgrywek.

Obydwa zespoły spisują się w tym sezonie doskonale. Jako jedyne przekroczyły barierę trzydziestu punktów. Nie ma się jednak co temu dziwić, bo Widzew i Miedź prezentują bardzo dobrą skuteczność. Gospodarze jutrzejszego spotkania w piętnastu dotychczasowych zdobyli dwadzieścia dziewięć bramek, a goście dwadzieścia pięć.

Kibice liczą, że także w tej konfrontacji bramek nie zabraknie.

- Patrzenie w tabelę to dodatkowy smaczek dla kibiców i dziennikarzy - mówi Janusz Niedźwiedź, szkoleniowiec widzewiaków. - Myślę, że to będzie dobry piłkarski mecz z obu stron, bo zmierzą się zespoły, które po prostu chcą grać w piłkę. Miedź ma za sobą trudne spotkanie w Pucharze Polski, w którym odpadła, my przeszliśmy dalej. Nie ma jednak co tego rozpamiętywać, chcemy zagrać dobry mecz, a wtedy mam nadzieję, że trzy punkty zostaną u nas.

- To dla nas spotkanie o kolejne trzy punkty. To, co najważniejsze, wydarzyło się we wtorek w Pucharze Polski - nasze zwycięstwo to dobry bodziec przed spotkaniem z Miedzią. Jesteśmy w pozytywnych nastrojach i głodni emocji. Wiemy, że nasi kibice na pewno staną na wysokości zadania i będą naszym dwunastym zawodnikiem.

- Nie będziemy patrzeć na to, że rywale mogą być osłabieni czy zmęczeni - jak pokazuje tabela, spotkają się dwie najlepsze drużyny i wierzę, że to my wyjdziemy z tego spotkania zwycięsko - dodał trener.