Przed meczem Polska - Słowacja. Nawałka marzy o udanym debiucie

Potyczka ze Słowacją to pierwsze, ale jakże ważne wyzwanie dla nowego selekcjonera. Nawałka, pewnie dobrze zdaje sobie sprawę, iż już na początku reprezentacyjnej drogi musi pokazać, że jego wybór był uzasadniony i prezes PZPN podjął dobrą decyzję. Wszak na pewno na stracie nie uniknie porównań ze swoim poprzednikiem – Waldemarem Fornalikiem. Po prostu musi wypaść lepiej.
Wszyscy oczekują od byłego szkoleniowca Górnika Zabrze zaprezentowania nowej wizji prowadzenia narodowej drużyny, ale przede wszystkim lepszej gry niż do tej pory. Nawałka zapewniał, że wie, jak to zrobić, toteż kibice będą uważnie śledzić kolejne poczynania jego autorskiej drużyny.
A trzeba przyznać, że selekcjonerowi będzie sprzyjał czas. Wszak biało-czerwonych od pierwszych spotkań o punkty (eliminacje ME) dzieli aż dziewięć miesięcy. To ogrom czasu, który pozwoli selekcjonerowi na eksperymentowanie i szukanie optymalnego ustawienia zespołu.
Można zakładać, że Nawałka przebudowę reprezentacyjnego zespołu rozpocznie od przemeblowania kluczowej dla wyniku spotkania formacji – obrony. W ostatnim czasie na polską defensywę sypały się gromy. Jej postawa wołała o pomstę do nieba, a szkolne błędy sprawiały, że reprezentacja – nawet przy momentami niezłej grze – schodziła z boiska pokonana. Tak było w ostatnich wyjazdowych spotkania eliminacji do przyszłorocznego mundialu – z Ukrainą i Anglią. Zdaniem wielu, w dzisiejszym spotkaniu towarzyskim zobaczymy zupełnie nową formację obronną. Czy lepszą, przekonamy się późnym wieczorem.