Trener łódzkiej drużyny Radosław Mroczkowski zapewnia, że jego podopieczni nie zmarnowali nawet minuty na ostatnich treningach i doskonale wiedzą, jak zagrać w Gliwicach.
- Oczywiście, mam świadomość, że piłkarze Piasta też oglądali nasze mecze. To solidny zespół, z kilkoma klasowymi zawodnikami, jak na polską ekstraklasę. Wśród nich na pewno musimy zwrócić szczególną uwagę na dynamicznego Tomka Podgórskiego, ale inni też są przecież groźni. Jednak my musimy głównie patrzeć na siebie. Kluczem do sukcesu będzie uniknięcie niewymuszonych przez rywali błędów - mówi Mroczkowski.
Dzisiejszy mecz to pierwsze starcie po przerwie na spotkania reprezentacji Polski. W tym sezonie chłopaki Mroczkowskiego mają miłe wspomnienia związane z poprzednią przymusową pauzą. Pokonali bowiem w Lubinie Zagłębie 1:0.
Z kolei w poprzednim sezonie zremisowali w Bełchatowie z GKS 0:0.
Wiadomo, że opiekun gospodarzy Marcin Brosz będzie już mógł skorzystać z usług rekonwalescentów - Damiana Zbozienia, Pawła Oleksego i Mateusza Matrasa. Zabraknie z kolei: Alvaro Jurado, Jakuba Świerczoka, Rudolfa Urbana i Wojciecha Lisowskiego. Gliwiczanie liczą dzisiaj na wsparcie kilku tysięcy fanów (łodzianie również będą dopingowani przez swoich kibiców), jednak wcale nie jest tak, że ich stadion jest twierdzą nie do zdobycia (komplet punktów zdobył tam bowiem Górnik Zabrze w lidze oraz Legia Warszawa w Pucharze Polski).
Wczoraj widzewiacy ponownie ćwiczyli na głównym boisku przy al. Piłsudskiego. Niespodzianek kadrowych nie było. Do pełni dyspozycji nie doszedł jeszcze napastnik z Białorusi Aleksandr Lebiediew, a z racji faktu, że skuteczności strzeleckiej nie może odzyskać snajper z Tunezji Mehdi Ben Dhifallah, to wcale nie jest wykluczone, iż po raz pierwszy w rundzie jesiennej w wyjściowym składzie wybiegnie jeden z najbardziej utalentowanych piłkarzy młodego pokolenia w naszym kraju, Mariusz Stępiński. Podbudowany dobrą postawą w niedawnym eliminacyjnym turnieju mistrzostw Europy drużyn do lat 19 gracz deklaruje, że jeżeli dostanie szansę od szkoleniowca, to na pewno nie zadrżą mu nogi.
- Przez cały czas byłem w rytmie meczowym, więc czuję się gotowy do walki już od pierwszego gwizdka arbitra. Ciężko pracuję na każdym treningu i pozostaje mi liczyć na to, że trener to doceni. Wierzę, iż tak się stanie - stwierdził Stępiński.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Wszyscy patrzyli na wyeksponowane krągłości Romanowskiej na ściance. Stylista ocenia
- Uważajcie na Sablewską za kółkiem! Kiedyś doprowadzi do wypadku! Ekspert wyjaśnia
- Iwona z "Sanatorium" straciła dziecko i męża. To wyznanie złamało nam serca
- Wspólny występ Roksany Węgiel i Kevina Mgleja w cieniu tragedii. Znamy szczegóły