Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przed meczem Piast-Widzew. Potrafią walczyć na obcych boiskach

(bart)
Liczymy na radość widzewiaków w Gliwicach
Liczymy na radość widzewiaków w Gliwicach Grzegorz Wypych Ekstraklasa.net
W sobotę, o godz. 15.45, piłkarze Widzewa rozpoczną w Gliwicach mecz z beniaminkiem ekstraklasy, Piastem. Oby łodzianie przypomnieli sobie, że umieją grać na wyjazdach.

Niektórzy już o tym zapomnieli, ale Widzew pod wodzą trenera Radosława Mroczkowskiego potrafił sprawić kilka niespodzianek na obcych boiskach (wygrane po wielu latach m.in. w Lubinie z Zagłebiem, we Wrocławiu ze Śląskiem czy też Poznaniu z Lechem).
Ostatnio widzewiacy zebrali sporo krytycznych uwag za swoją postawę. Mamy więc nadzieję, że wyciągnęli z tego wnioski i w sobotnie popołudnie zobaczymy drużynę przez duże ,,D''. Czyli zespół, który znów będzie chciał pokazać, że szydercze uwagi pod jego adresem przed inauguracją rundy jesiennej były zupełnie nietrafione. Wierzymy, że trener odpowiednio wykorzystał przerwę na mecze reprezentacji Polski.
W czwartek łodzianie trenowali na bocznym boisku przy al. Piłsudskiego. Najważniejsze, że Mroczkowski będzie miał do dyspozycji Jakuba Bartkowskiego, natomiast to, czy gotowy do gry będzie Białorusin Aleksandr Lebiediew rozstrzygnie się zapewne dopiero przed dzisiejszym wyjazdem w stronę Gliwic.
Sytuacja kadrowa w zespole prowadzonym przez trenera Marcina Brosza stopniowo się poprawa. Sztab medyczny Piasta poinformował bowiem, że po urazach Damiana Zbozienia, Pawła Oleksego i Mateusza Matrasa nie ma już śladu i wszyscy biorą udział w zajęciach. Z pewnością szkoleniowiec weźmie ich więc pod uwagę przy ustalaniu wyjściowego składu.
W najwyższej klasie rozgrywkowej Widzew nie walczył jeszcze z Piastem, rywalizowali jedynie w niższych ligach.
Jak już informowaliśmy, obie drużyny spotkały się nie tak dawno w spotkaniu Pucharu Polski (Piast wygrał wówczas 1:0). Jedno jest pewne - atmosfera w trakcie sobotniego starcia będzie znacznie lepsza od tej, która panowała w sierpniu. A to z tego względu, iż wówczas mecz nie był impreza masową i na trybunach zasiadło zaledwie kilkuset kibiców (reszta dopingowała pod stadionem). Tym razem zanosi się na to, że w Gliwicach będzie naprawdę głośno. To kameralny (o pojemności nieco ponad 10 tysięcy miejsce), ale nowoczesny obiekt. Gościom pomoże wsparcie około 900 sympatyków.
Liczymy na radość widzewiaków w Gliwicach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany