Przed meczem ŁKS. Będzie prezent na święta?

Piotr Zajączkowski, trener ełkaesiaków, nie oglądając się na pogodę, przygotowuje swój zespół do sobotniej konfrontacji. A trzeba przyznać, że przed łodzianami szalenie trudne wyzwanie. Olimpia to zespół ścisłej czołówki pierwszej ligi, z ambicjami awansu do ekstraklasy.
- Nikt tego głośno nie mówi, ale w Grudziądzu już szykują się do zmagań w najwyższej klasie rozgrywkowej - mówi opiekun ełkaesiaków. - Wiem, że z Włocławka zakupiono już maszty oświetleniowe i szykuje się spora modernizacja stadionu. Nie ma się jednak co dziwić, bo jeśli Olimpia wygra dwa zaległe spotkania ( z Dolcanem Ząbki i Polonią Bytom), to będzie miała tylko cztery punkty straty do liderujących Cracovii i Floty Świnoujście. Trener i działacze Olimpii stworzyli bardzo silny zespół, moim zdaniem, jeden z najsilniejszych w tej klasie rozgrywkowej. Wystarczy powiedzieć, że w zwycięskim spotkaniu tej drużyny z Flotą (2:1) na boisku pojawiło się jedenastu zawodników z doświadczeniem w ekstraklasie. To najlepiej świadczy, jak poważne przed nami wyzwanie. Nie oznacza to jednak, że trzęsą nam się nogi na myśl o sobotnim spotkaniu. Zdajemy sobie sprawę z siły rywala i doceniamy jego klasę, ale zamierzamy podjąć walkę. Zbliża się Wielkanoc, toteż bezcenne byłoby zrobić naszym wiernym fanom świąteczny prezent. Wszystkie działania podporządkowujemy temu. Ważne, że żaden z piłkarzy nie narzeka na urazy, toteż w komplecie przygotowujemy się do pojedynku z Olimpią.