Przed meczem Lechii z Widzewem. Czy łodzianie poprawią sobie humory?

Trudno się dziwić, że nastroje w zespole prowadzonym przez trenera Radosława Mroczkowskiego nie są najlepsze. Wszak Widzew w kiepskim stylu przegrał na stadionie przy al.Piłsudskiego z Lechem Poznań 0:1. Doceniamy klasę teamu z Wielkopolski, jednak akurat w miniony piątek wcale nie zaprezentował swoich największych atutów.
Dlatego łodzianie zgodnie deklarują, iż pałają żądzą rehabilitacji. Akurat tej jesieni Widzew udowodnił już, że czasem na wyjazdach prezentuje się lepiej, niż u siebie (zdobył siedem punktów w trzech spotkaniach), więc mamy prawo liczyć, że nie zawiedzie.
Wczoraj widzewiacy ćwiczyli na bocznym boisku przy al. Piłsudskiego (trening poprzedził odprawa poświęcona błędom popełnionym w trakcie meczu z Lechem). Brakowało już Mariusza Rybickiego oraz Sebastiana Dudy, którzy zostali powołani na dzisiejsze towarzyskie spotkanie młodzieżowej reprezentacji Polski z Bośnią i Hercegowiną (godz. 15.30 w Zenicy). W klubie liczą, że selekcjoner tego zespołu Stefan Majewski (były szkoleniowiec Widzewa) nie nakaże obu łodzianom grać w pełnym wymiarze czasowym. Chodzi szczególnie o Rybickiego, bowiem Duda ma znacznie mniejszą szansę na występ w Gdańsku. Mają wrócić do Polski jeszcze dziś. Z pełnym zaangażowaniem pracowali już Tunezyjczyk Hachem Abbes oraz Białorusin Aleksandr Lebiedew. Wiadomo, iż w piątek zabraknie pauzującego za czwartą żółtą kartkę Marcina Kaczmarka, do dyspozycji będzie natomiast Radosław Bartoszewicz (czyli jeden z najsolidniej dysponowanych widzewiaków w rundzie jesiennej).
Na dziś i jutro Mroczkowski zaplanował po jednych zajęciach. Drużyna wyjedzie nad Bałtyk już w czwartek. Oby powrót do Łodzi był wesoły, a piłkarze byli w znacznie lepszych humorach.