Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pryzmy gnijącej trawy śmierdzą na Widzewie. Spółdzielnia: Tak musi być. [ZDJĘCIA]

dwoi.
Pryzma trawy gnije od trzech tygodni. Administracja SM Chrobry nie widzi problemu
Pryzma trawy gnije od trzech tygodni. Administracja SM Chrobry nie widzi problemu Czytelnik
Mieszkańcy osiedla im. Chrobrego na Widzewie Wschodzie w Łodzi od trzech tygodni nie mogą doprosić się usunięcia pryzm skoszonej trawy, które gniją i śmierdzą. Obawiają się plagi robactwa. Pracownice spółdzielni na ich pytania odpowiadają, że... tak musi być, bo firma sprzątająca ma kłopoty. I za każdym razem zapewniają, że gnijąca trawa będzie uprzątnięta jutro.

Pan Piotr mieszkaniec bloku nr 331 przy ul. Gogola w Łodzi traci cierpliwość, do spółdzielni w sprawie śmierdzącej pryzmy wydzwania co kilka dni. Mówi, że za każdym razem panie z administracji próbują go zbyć, zapewniają, że wszystko jest pod kontrolą i tak musi być.

- Już brak sił. Trawę skoszono w połowie czerwca. Leży i gnije, wieczorami smród czuć w mieszkaniu – mówi mieszkaniec osiedla im. Chrobrego. - Na początku cierpliwie czekałem, ale ile można patrzeć na stertę trawy, która zmienia się w kompost. Przecież to jest środek osiedla, tuż przy ulicy. Sąsiadka mówi, że zaczyna obawiać się szczurów. To starsza kobieta, dzwoniła do spółdzielni, ale mówi, że panie w administracji zwyczajnie ją zbyły.

Pan Piotr dzwoni co kilka dni. Mówi, że czuje się jak w filmie Stanisława Barei „Miś”.

- Panie w administracji SM Chrobry nie przyjmują tego, co się do nich mówi. Tłumaczą, że tak musi być, bo firma, która odbiera trawę, ma kłopoty ze sprzętem. Jak dzwoniłem innym razem, tłumaczyły, że pan, który odbiera trawę nie przyjedzie, bo „jest za gorąco”. Teraz jest lato, ale od razu przypomniało mi się zdanie z „Misia”: „Jak jest zima, to musi być zimno, takie są odwieczne prawa natury”.

Łodzianin podkreśla, że kłopoty z czystością na osiedlu zaczęły się kilka lat temu, gdy część spółdzielców odwołała poprzednie władze.

- Skończyły się inwestycje na osiedlu, ale nie to jest najgorsze. Trudno wyegzekwować czystość. W październiku pod blokiem ustawili mi wielki metalowy pojemnik, do którego wrzucono trochę opadłych jesienią liści. Myślałem, że sprzątną liście i go zabiorą. Stał do lutego. Wtedy też dopiero uprzątnięto opadłe w listopadzie liście, które wiatr przerzucał po osiedlu. Mam wrażenie, że pojemnik został zabrany, bo ludzie zaczęli go zapełniać świątecznymi choinkami. Na prośby o uporządkowanie terenu na osiedlu wtedy też nikt nie reagował – podkreśla mieszkaniec Widzewa Wschodu.

Łodzian zastanawia się, po co ścinano wcale nie tak wysoką trawę, która teraz leży na osiedlu. Tym bardziej, że pierwsze koszenie wykonano w maju. Do czerwca trawa trochę podrosła, a po skoszeniu nastały upały.

- Teraz mamy tu prawdziwe rżysko. W wielu miejscach jest wypalona ziemia i kurz. Gdyby była trawa, może tak by nie było? - zastanawia się pan Piotr. I dodaje, że w wielu miejscach leżą mniejsze pryzmy starej skoszonej gnijącej trawy. Po kilku tygodniach pod nimi żywej trawy już nie ma.

- Inna wielka pryzma starej trawy usypana została w pobliżu sklepu Stokrotka. Gdy pytałem w spółdzielni, kiedy zostanie zrobiony na osiedlu porządek, pani w administracji zapytała, gdzie takie pryzmy się znajdują. Odpowiedziałem, że w wielu miejscach, chociaż największe są przy moim bloku i przy Stokrotce. Pryzma przy sklepie miała chyba więcej szczęścia, bo w końcu ją zabrano. Jednak pod nią trawy już nie ma. Zostało klepisko – podkreśla łodzianin i pokazuje zrobione zdjęcia.

Zadzwoniliśmy do Spółdzielni im. Chrobrego. W zasadzie usłyszeliśmy... to samo.

- Trawa leży tylko kilka dni – powiedziała nam pracownica SM Chrobry odpowiedzialna za porządek w tym miejscu osiedla (można się z nią skontaktować pod nr tel. podany na stronie smchrobry.lodz.pl/telefony.php. - 509 318 499 lub 42 673 34 64). - To wcale długo nie trwa. Trawę trzeba skosić, a potem zgrabić. To są małe kupki, które są zabierane. W ostatnich dniach nie były zabierane, bo w kabinie pojazdu firmy, która zabiera trawę, było za gorąco. Jutro (w środę, 6 lipca – red.) kupka przy bloku 331 zostanie zabrana.

Na pytanie, dlaczego gnijąca trawa leży od połowy czerwca pracownik SM Chrobry odpowiada: - To nieprawda. Trawa leży tylko kilka dni.

Po naszym telefonie, gnijąca trawa została wywieziona dzień później rano.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany