Wolny Związek Zawodowy "Sierpień 80" i Ogólnopolski Związek Zawodowy "Inicjatywa Pracownicza" ganić będą wyzysk, a promować podniesienie płacy minimalnej w czwartek / 25.06 / o godz. 12.00 przed Urzędem Miasta Łodzi przy ul. Piotrkowskiej 104. Wsparcia mają udzielić Polska Partia Pracy, Partia Zieloni, Partia Razem oraz Ruch Sprawiedliwości Społecznej.
- To granda, że powiatowe urzędy pracy przymuszają ludzi do pracy za złotówkę czy za kilka złotych brutto! Ba, nierzadko urzędnicy grożą, że jeśli dana osoba nie przyjmie takiej "oferty", to straci status bezrobotnej i ubezpieczenie zdrowotne lub zasiłek - mówi Patryk Kosela, rzecznik WZZ "Sierpień 80". - Jaka to praca za złotówkę czy na śmieciówce? To nie oferta pracy, a wyzysku, pazerności i niegodziwości śmieciowych pracodawców. Nie może być na to zgody publicznych instytucji. Czas skończyć ze śmieciowymi obozami pracy! My proponujemy stawkę godzinową nie mniejszą, niż 15 zł brutto - dodaje.
Oferty zatrudnienia z płacą za kilka złotych to oczywiście domena nie tylko Łodzi. Problem istnieje od lat i mimo różnych zapowiedzi, do dziś nie został rozwiązany. Już w końcówce 2013 roku minister pracy i polityki społecznej, Władysław Kosiniak-Kamysz mówił: "Nie zgadzam się na pracę za 2,50 zł, bo to jest niedopuszczalne" [cytat za: "Jeden na jeden" TVN24, 26.11.2013].
- To my jako "Sierpień 80" blisko 10 lat temu wprowadziliśmy do dyskursu pojęcie: "umowy śmieciowe". Karierę to sformułowanie zrobiło podczas ostatnich wyborów parlamentarnych w 2011 roku. Wówczas wszystkie komitety zarzekały się, że zrobią porządek ze śmieciówkami. Nie zrobiono. Kolejne wybory tuż za pasem, a Polacy dalej żyją bez godziwych warunków pracy i płacy, bez ubezpieczenia zdrowotnego, czy bez szans na emeryturę - stwierdza koordynator kampanii "Chcemy więcej zarabiać!", Łukasz Ługowski.
Związkowcy podkreślają, że wynosząca dziś 1750 zł brutto (1286 zł netto) płaca minimalna nie chroni przed biedą i wykluczeniem. I przypominają, że socjologowie stwierdzili występowanie w Polsce zjawiska tzw. "biednych pracujących". O potrzebie wyższa płacy minimalnej i likwidacji śmieciówek mówili ostatnio znani biznesmeni, np. Jerzy Krzanowski, wiceprezes Grupy Nowy Styl i jeden z najbogatszych Polaków, czy prezes zarządu Impel S.A., Grzegorz Dzik.
Kampania "Chcemy więcej zarabiać!" została zainaugurowana 9 maja br. w siedmiu miastach w Polsce. Akcje w jej ramach są prowadzone cyklicznie. Organizatorzy domagają się podniesienia płacy minimalnej do 2800 zł brutto miesięcznie (ok. 2 tys. zł netto) oraz stawki godzinowej nie mniejszej, niż 15 zł brutto. Kwoty te wynikają z zalecenia Komitetu Niezależnych Ekspertów Rady Europy, który wskazał, by najniższe wynagrodzenia za pracę wynosiło 68% średniej krajowej.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?