Protest Uczniowski w Łodzi i w regionie. Część uczniów już przychodzi do szkół ubrana na czarno. Czy zostaną w domach? Czego się domagają?
Młodzież z Łodzi i z województwa łódzkiego także angażuje się w Protest Uczniowski, czyli w ruch przekonujący, że „szkoła jest zbyt niebezpiecznym miejscem podczas pandemii” koronawirusa.
Protest Uczniowski rozpoczął się w poniedziałek (12 października). We wtorek szukaliśmy go w naszym regionie.
W tym tygodniu cała na czarno do Zespołu Szkół Poligraficznych w Łodzi przychodzi Ola Pietrzak, czwartoklasistka tamtejszego technikum, która zgodziła się na rozmowę z „Dziennikiem Łódzkim”.
– Przystąpiłam do Protestu Uczniowskiego, ponieważ mam różne choroby, powodujące obniżenie mojej odporności. Ale także w trosce o rodzinę, chcę, żeby moi bliscy żyli jak najdłużej. Sama też tego chcę - opowiada Ola Pietrzak.
Jak reagują nauczyciele ZSP?
– Niektórzy dziwnie się na mnie spoglądają, inni pozostają obojętni – opowiada Ola Pietrzak.
Czwartoklasistka zauważa, że Protest Uczniowski w ZSP nie jest jeszcze zbyt powszechny, nie ma wielu osób w czerni, ale za to na korytarzach często daje się słyszeć dyskusje o jego postulatach.
Czy czwartoklasistka rozważa zaprzestanie przychodzenia do szkoły, jeśli rząd nie wprowadzi pełnej zdalności w placówkach oświatowych?
– Raczej będę podejmować kolejne kroki stopniowo – odpowiada dyplomatycznie uczennica ZSP.
>>> Czytaj dalej na kolejnych slajdach >>>