Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prostytutka szantażowała swojego klienta. Stracił 30 tys. zł

AIP
Mężczyzna pojechał do prostytutki, ta zaczęła go szantażować i wyciągać od niego pieniądze. W sumie mężczyzna stracił 30 tys, zł. Szantaż trwał rok. Dopiero wtedy zdecydował się zgłosić i opowiedzieć wszystko policji.

Mężczyzna wybrał prostytutkę z ogłoszenia. Na pierwsze spotkanie przyjechał 13 lipca 2013 roku. Bez kłopotu trafił do mieszkania w jednej z pilskich kamienic. Drzwi otworzyła mu "Kamila", a naprawdę Katarzyna J., wtedy 41-letnia kobieta, matka czworga dzieci. Z ustaleń śledczych wynika, że mężczyzna nie skorzystał z jej usług, bo za bardzo mu się nie spodobała, ale zapłacił jej 120 zł. Kobieta poprosiła go jeszcze, by pożyczył jej 200 zł. Henryk R. obiecał, że przywiezie pieniądze za dwa dni. I tak też uczynił.

17 lipca w godzinach wieczornych Katarzyna J. nieoczekiwanie zadzwoniła do Henryka R. i zaproponowała, by przyjechał na drugi dzień, bo ma dla niego młodą dziewczynę, która być może mu się spodoba.

Mężczyzna się skusił. W mieszkaniu pojawiło się jednak dwóch mężczyzn, którzy siłą wyprowadzili go do samochodu i zabrali mu 200 zł, a potem zażądali jeszcze 2 tysięcy.

Zagrozili, że jeśli nie otrzymają pieniędzy, to wywiozą go do lasu i przywiążą do drzewa. Przerażony Henryk R. na wszystko się zgodził. W trójkę podjechali pod jego dom i mężczyzna przyniósł im żądaną kwotę. Ale było im mało. Zażądali jeszcze 5 tysięcy zł. Tym razem pojechali do bankomatu, z którego Henryk R. wypłacił kolejne pieniądze.

Kiedy sądził, że ma już spokój, 5 września 2013 r. odezwał się jeden z szantażystów i znowu zażądał pieniędzy. Sprawca tym razem zagroził, że jeśli mężczyzna nie zapłaci, to lotem błyskawicy rozejdzie się wieść, że korzysta z usług prostytutek. I tak Henryk R., płacił za milczenie aż do 5 listopada 2014 roku.

- Kiedy stracił wszystkie oszczędności, powiadomił policję, a ta urządziła zasadzkę na jednego z podejrzanych. Wtedy zatrzymaliśmy kolejnych. Za wymuszenia rozbójnicze grozi im do 12 lat więzienia - mówi prokurator Magdalena Roman.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany