Prosto z Łodzi. Krzysztof Skiba o tym, jaki alkohol lubią gwiazdy show-biznesu

58-letni lider zespołu Big Cyc zostawił żonę w Trójmieście i przeniósł się do Łodzi, gdzie zamieszkał z 32-letnią Karoliną Kempińską.

- Ta młoda kobieta sprawia, że mam energię, chce mi się żyć i czuję, jakbym znowu miał 18 lat! - powiedział w jednym z wywiadów. Muzyk z dumą dodał też, że jego wybranka serca skończyła studia i zna trzy języki obce.

Pytany, czy pozostaje z żoną i synami w dobrych relacjach, odparł:

- Liczę, że kiedyś tak będzie. Mam nadzieję, że czas uleczy rany i za kilka lat, a może wcześniej, wszyscy się spotkamy na grillu i nikt do nikogo nie będzie miał pretensji. Teraz to jeszcze zbyt świeże.

Ostatnio wokalista uchylił rąbka tajemnicy dotyczącej firmowych imprez, na których dorabiają znani i lubiani. Skiba powiedział, że przedstawiciele show-biznesu dorabiają na prywatnych wydarzeniach. Pracują oni na nich choćby w roli konferansjerów. Organizatorzy takich imprez często łudzą się, że przy okazji będą mogli bliżej poznać wynajęte gwiazdy. Tymczasem...

- Jakie jest potem zdziwienie organizatora, gdy wynajęty za kilkanaście tysięcy lub więcej gwiazdor, zwiewa z imprezy kilka sekund po odwaleniu swojego kontraktowego show - mówi Skiba.

- Uciekinierzy: Maciej Stuhr, Marcin Prokop, Piotr Bałtroczyk, Andrzej Grabowski, Cezary Pazura. Młody Stuhr i Prokop są mistrzami ucieczek. Zwiewają do domu w kilka sekund po występie i mają w tym wielką wprawę. Bałtroczyk uwielbia whisky, ale nie ma szans, by chlać z nim na imprezie firmowej. Grabowski pije czystą wódkę, ale zwykle sam ze sobą. Dawno temu była szansa na picie z Pazurą, ale to już minęło. Pozwoli co najwyżej na wspólne zdjęcie i umyka do domu - wymienia Skiba.

Dostępny
Jak towar
w Biedronce

- Przez lata byłem dostępny na imprezach firmowych - mówi lider zespołu Big Cyc. - Jak towar w Biedronce, ale ostatnio dbam o swoje zdrowie i piję już tylko herbatkę, więc zwiewam po występie jak Stuhr i Prokop.