Propozycja prezydent Łodzi dla Widzewa. Złotówka, która wygeneruje milionowe wydatki

A przypomnijmy, że Sławomir Worach, prezes Miejskiej Areny Kultury i Sportu, podlega właśnie prezydent Hannie Zdanowskiej.
Kilka dni temu szef MAKiS poinformował wszem i wobec, że sprawę „skandalicznego”, jego zdaniem, zachowania prezesa Widzewa skierował do prokuratury, ujawnił także mediom i w Internecie nagrania z monitoringu.
Problem w tym, że „filmowa twórczość” miejskiego urzędnika okazała się manipulacją, na którą natychmiast z oburzeniem zareagowali sternicy i właściciel Widzewa.

Domagają się od Zdanowskiej wyjaśnień w taj sprawie. Widać, że sprawa zaczyna się robić niewygodna dla prezydent miasta, toteż ta szybko próbuje przerzucić zainteresowanie ludzi na inne sprawy związane z klubem z al. Piłsudskiego. Prezydent Łodzi wysuwa propozycje, ale jak na dłoni widać, że próbuje stosować starą, sprawdzoną metodę kija i marchewki.

Przedstawiciele magistratu proponują oddanie Widzewowi terenów na Starcie, a także przekazanie stadionu w użytkowanie za złotówkę, ale miasto stawia warunek - Mateusz Dróżdż ma być postawiony poza nawias, czyli wykluczony z ewentualnych rozmów.
To kolejna odsłona konfliktu i władze miasta stawiają warunki z kim będą rozmawiać, a z kim nie. Czy to nadal demokracja?

Mniej zorientowanym należy wyjaśnić, że przekazanie stadionu za złotówkę brzmi w teorii wyśmienicie, ale w rzeczywistości to kukułcze jajo podrzucane klubowi przed przedstawiciela magistratu.
Zdaniem znających sprawę, obiekt przy al. Piłsudskiego, w przeciwieństwie do tego z al. Unii, nie ma tylu pomieszczeń komercyjnych, których wykorzystanie pozwoliłoby na jego utrzymanie, bez konieczności dokładania do tego interesu (roczny koszt to przynajmniej kilku milionów złotych).

Warto przypomnieć, że w taką pułapkę wpadły już krakowskie kluby, Wisła i Cracovia, które dość szybko, po analizie wydatków, zrezygnowały z zarządzania obiektami, bo przekonały się, że rujnują im budżety.
W ekstraklasie jedynym klubem, która zarządza piłkarskim stadionem jest Zagłębie Lubin. Ale chyba nie trzeba nikomu przypominać, że sponsorem jest KGHM, spółka strategiczna, jedna z największych i najbogatszych polskich spółek Skarbu Państwa.