Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proces polityków w sądzie w Łodzi. Prokuratura zarzuca im nielegalne uzyskanie pozwolenia na broń. Oskarżeni twierdzą, że są niewinni

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
Proces posła PO Cezarego Grabarczyka i byłego posła PiS Dariusza S. (był nieobecny) zakończył się w Sądzie Rejonowym Łódź – Śródmieście.
Proces posła PO Cezarego Grabarczyka i byłego posła PiS Dariusza S. (był nieobecny) zakończył się w Sądzie Rejonowym Łódź – Śródmieście. Wiesław Pierzchała
Proces posła Platformy Obywatelskiej Cezarego Grabarczyka i byłego posła Prawa i Sprawiedliwości Dariusza S., którym prokuratura zarzuca poświadczenie nieprawdy w procedurze uzyskania pozwolenia na broń palną, zakończył się w czwartek 23 lutego w Sądzie Rejonowym Łódź – Śródmieście.

Podczas głosów stron prokurator Tomasz Pałka z Prokuratury Regionalnej w Katowicach zażądał dla obu oskarżonych półtora roku więzienia, w zawieszeniu na dwa lata, a także grzywny w wysokości po 15 tys. zł. Natomiast obrońcy oskarżonych, którzy nie przyznali się do winy, wnosili o ich uniewinnienie. Sędzia Michał Racięcki oznajmił, że wyrok zostanie ogłoszony 8 marca.

Prokurator Pałka nie miał wątpliwości, że oskarżeni są winni. W przeciwieństwie do obrońców oskarżonych, adwokatów Marka Gumowskiego, Tomasza Krawczyka i Bartłomieja Zielińskiego, którzy przekonywali, że ich klienci nie zdawali sobie sprawy, że egzaminy dotyczące pozwolenia o broń palną przebiegają niezgodnie z przepisami.

Obawiał się o bezpieczeństwo swoje i rodziny

Poseł Grabarczyk zeznał, że wystąpił o pozwolenie na broń, ponieważ obawiał się o bezpieczeństwo swoje i swojej rodziny. W tym kontekście opowiedział o niepokojących sms-ach i głuchych telefonach. Oznajmił, że podczas służby wojskowej był znakomitym strzelcem. Przyznał też, że nie zdziwiło go, iż najpierw jest egzamin praktyczny, a dopiero potem teoretyczny, ponieważ jak zdawał egzamin na sternika jachtowego w 1978 roku, to kolejność egzaminów była taka sama. Drugi oskarżony, Dariusz S., nie dotarł w czwartek do sądu.

Zapłacił fotelem ministra sprawiedliwości

Według śledczych, oskarżeni nielegalnie uzyskali pozwolenie na broń. W ich przypadku procedura w ogóle nie przypominała postępowania administracyjnego. Poseł Grabarczyk został o terminie egzaminu powiadomiony telefonicznie. Najpierw zdał egzamin praktyczny, a dopiero potem teoretyczny. Ten ostatni nie w obecności komisji, lecz w gabinecie naczelnika Wydziału Postępowań Administracyjnych KWP w Łodzi. Zanim doszło do egzaminów, miał podpisać protokoły z ich zdania z datami późniejszymi.

Chodzi o pamiętną aferę, która wypłynęła w 2015 roku, trzy lata po egzaminach. Cezary Grabarczyk zapłacił za nią dymisją ze stanowiska ministra sprawiedliwości w rządzie Ewy Kopacz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Proces polityków w sądzie w Łodzi. Prokuratura zarzuca im nielegalne uzyskanie pozwolenia na broń. Oskarżeni twierdzą, że są niewinni - Dziennik Łódzki

Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany