Prezes, tak jak i w śledztwie, nie przyznał się wczoraj do winy. Nie chciał też nic wyjaśniać, odpowiadał tylko na pytania obrońcy. Część jego zeznań sąd utajnił, gdyż dotyczyły umów zawieranych z kontrahentami, negocjacji objętych tajemnicą handlową, a ich ujawnienie mogłoby naruszyć interes spółki.
Sąd odczytał więc zeznania ze śledztwa. Krzysztof Maciaszczyk mówił w ich, że gdy został prezesem spółki w 2010 roku bezpłatne zaproszenia już były rozdawane i miały być traktowane jako promocja imprez. Zajmowali się tym wtedy pracownicy spółki, np. kierownik hali. Początkowo było to ok. 100 miejsc na płycie i trybunach, w nowych umowach zawieranych z organizatorami imprez, liczba ta nie była już tak duża. Zdarzało się, że z nieodpłatnych zaproszeń korzystało miasto, a to wynikało z zawartej z nim umowy dzierżawy. Potem miasto rozdawało jego według własnego uznania. Nikt z magistratu nie kwestionował darmowej dystrybucji.
Ciągnik rolniczy jechał trasą S-8. "Mknął" 30 km na godzinę...
Faworki, kruche faworki-przepis na pyszne faworki
KIEDY KONIEC KARNAWAŁU 2017?
TWOJA TWARZ BRZMI ZNAJOMO KIEDY 7 EDYCJA?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Komunie dzieci gwiazd są jak wesela. Najpierw ciało Chrystusa, potem DMUCHANY ZAMEK
- Ujawniamy listę klientów internetowej szamanki! Gwiazdy telewizji i żony piłkarzy...
- Tak żyje "Biały Cygan" Bogdan Trojanek. Zna Viki Gabor, adoptował dziecko z klasztoru
- Skrzynecka przesadza z retuszem? Tak wymalowała się na wycieczkę. Jak w tym chodzić?