Do prokuratury Rejonowej w Pabianicach trafiła sprawa niepokornego ks. Stanisława Brachy, proboszcza z Ksawerowa, który mimo zakazu otworzył bramy lokalnej nekropolii. Cmentarz był między innymi otwarty - w tak ważne dla mieszkańców - Święto Zmarłych. Jakie proboszcz Bracha poniesie konsekwencje?
Czytaj więcej na następnej stronie
- Śledczy będą rozpatrywać, czy ksiądz dopuścił się wykroczenia ( z art. 54 KK) czy popełnił przestępstwo - wyjaśnia Ilona Sidorko, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Pabianicach. - Policjanci skierowali sprawę do Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej.
Dotychczas funkcjonariusze złamanie restrykcji (otwarcie restauracji, brak maseczki itp.) rozpatrywali w ramach wykroczenia i wystawiali mandat (do 500 zł) lub ewentualnie kierowali wniosek do sądu o ukaranie (jeśli delikwent mandatu przyjąć nie chciał lub gdy uważali, że 500 zł to zbyt łagodna kara). W przypadku ks. Brachy mundurowi wzięli także art. 160 KK, czyli narażanie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, dlatego skierowali sprawę do prokuratury.
Czytaj więcej na następnej stronie
- To jakiś absurd! - twierdzi jedna z mieszkanek, która 1 listopada odwiedziła groby bliskich na ksawerowskiej nekropolii. - Żadnego zagrożenia nie było, bo ruch na cmentarzu był niewielki. Ksiądz wyświadczył nam przysługę nie powinien ponosić z tego tytułu konsekwencji.
W obronie księdza stanął też wójt gminy Ksawerów, Adam Topolski, choć łamania prawa nie popiera.
-Proboszcz służy w parafii w Ksawerowie od lat. Nigdy nie zawiódł i zyskał sobie zaufanie wiernych - mówi wójt Topolski. - Gdy z powodu otwarcia cmentarza o Ksawerowie zrobiło się głośno, otrzymałem mnóstwo telefonów popierających takie zachowanie.
Nic nie wiadomo też, żeby ks. Bracha został został ukarany za tę praktykę przez kurię.