- Nie podano nam informacji, gdzie są przystanki tramwajowe, nie przekazano także, w jaki sposób zawracać skład na jednotorowej krańcówce - skarży się jeden z motorniczych, pracujący w zajezdni przy ul. Telefonicznej.
Krańcówka w Konstantynowie Łódzkim jest inna niż łódzkie, bo nie ma tam pętli, na której składy mogą zawracać. Jest tylko boczny tor. Aby zmienić kierunek jazdy, tramwaj musi wjechać na niego tyłem.
- To trudne zadanie, bo nie wolno go wykonać z kabiny motorniczego, gdyż wówczas jest zbyt mała widoczność, tylko trzeba przejść na tył drugiego wagonu, gdzie pod tylną szybą znajduje się awaryjny pulpit sterowniczy - mówi jeden z motorniczych. - Trudno wykonać taki manewr, gdy nikt wcześniej nie objaśnił, jak się go przeprowadza.
Motorniczowie skarżą się też, że nikt im nie powiedział, jak poruszać się po tzw. mijankach (do Konstantynowa składy w obu kierunkach poruszają się po jednym torze), zwłaszcza że nie działają na nich sygnalizatory świetlne.
Bogumił Makowski z MPK dziwi się, że pracownicy mają taki problem.
- Do przełożonych motorniczych wysłane były komunikaty od dyrekcji, w których bardzo dokładnie opisano procedury postępowania - mówi. - Jeśli któryś z pracowników ma trudności, niech zgłosi się do swojego przełożonego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Orman pokazała córkę na imprezie. Kilka godzin wcześniej rozegrała się tragedia
- Żegnał Romusia, współtworzył "Plebanię". Zmarł ksiądz Bartmiński. Długo cierpiał
- Rutkowski zabrała dzieci i wyleciała z Polski. Tak wygląda krótko przed drugim ślubem
- Rosiewicz trafił do szpitala. Przeszedł wielogodzinną operację [TYLKO U NAS]