Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent Zdanowska płakała na konferencji prasowej

ei24
Mirosła Malinowski
Z 20 minutowym opóźnieniem rozpoczęła się konferencja prasowa Hanny Zdanowskiej. Prezydent Łodzi odniosła się do zarzutów, jakie dziś ujrzały światło dzienne. Hanna Zdanowska przeczytała oświadczenie i... popłakała się. Poniżej oświadczenie prezydent Hanny Zdanowskiej.

OŚWIADCZENIE PREZYDENT ŁODZI HANNY ZDANOWSKIEJ

Szanowni Państwo,
znalazłam się w absurdalnej sytuacji.
Stawiane mi są zarzuty w sprawie kredytów z 2008 i 2009 roku, o których informacje zamieściłam w moich zeznaniach majątkowych, a swój kredyt już spłaciłam.
Moje finanse od dziesięciu lat, odkąd zostałam wiceprezydentem, są jawne, a moje oświadczenia majątkowe były wielokrotnie prześwietlane i badane przez wszystkie możliwe instytucje.
Ponieważ nie można mi nic zarzucić w sprawach związanych z zarządzaniem miastem i finansami publicznymi, rozpoczęło się grzebanie w moim życiu prywatnym, prześwietlono moją rodzinę, osoby mi najbliższe, tych których kocham.
Jak Państwo wiecie, od wielu lat pozostaję w szczęśliwym związku partnerskim, a mój partner trzyma się z dala od polityki i życia publicznego. Dlatego dla wielu z Państwa pozostaje całkowicie anonimowy.
Obiecałam mu, ze pomimo mojego publicznego zaangażowania nic tego nigdy nie zmieni i tak też będzie tym razem. Nie będziemy publicznie opowiadać o naszym prywatnym życiu.
Wiem jednak, że należą się Państwu pewne wyjaśnienia.
ZARZUTY DLA PREZYDENT HANNY ZDANOWSKIEJ
Szanowni Państwo.
Nigdy o tym nie mówiłam, więc wiem, że może to być dla wielu z Państwa dużym zaskoczeniem, ale w tym okresie borykaliśmy się z dużymi problemami ze względu na bardzo ciężką chorobę dziecka mojego partnera. Zdecydowałam, że sprzedam Włodkowi moje mieszkanie, aby mógł mu w przyszłości zapewnić godne warunki życia oraz, że kupię od Włodka działkę, aby uzyskane w ten sposób pieniądze mógł przeznaczyć na ratowanie zdrowia i życia ukochanego dziecka.
Zarzuty postawione mi dzisiaj uznaję za bezzasadne. Ubiegając się o kredyt przedstawiłam wszystkie okoliczności zgodnie z prawem.
Kredyt został przeze mnie spłacony. Wszystko odbyło się legalnie, zostało potwierdzone notarialnie, bank nie miał nigdy żadnych zastrzeżeń, a informacje o wszystkich tych transakcjach zawsze odnotowywałam w moich oświadczeniach majątkowych.
Liczę na jak najszybsze wyjaśnienie tej sprawy.
Nie mam nic do ukrycia, jestem niewinna, nie zrobiłam nic złego.
Proszę media o podawanie mojego pełnego imienia i nazwiska oraz wizerunku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany