Prezes Martyna Pajączek: - Widzew potrzebuje wzmocnień

Pierwszy w tabeli Widzew podejmie 29 lutego lub 1 marca piątą Olimpię Elbląg.

Pod koniec ligowej jesieni łodzianie pokazali swoją sportową moc, lejąc kogo podanie. Zespół się zgrał i dograł, w czym wielka zasługa trenera Marcina Kaczmarka. W klubie nie zamierzają osiadać na laurach, sycić się tym, co zostało osiągnięte. Gdy nie robisz kroku do przodu, to się cofasz.

- W każdym okienku trzeba dokonywać zmian, trzeba coś korygować. Jeżeli spełnimy podstawowy warunek, czyli awans, to na pewno trzeba będzie tę drużynę wzmocnić po to, żeby móc zastanawiać się nad kolejnym awansem. Chodzi też jednak o to, żeby to była nie rewolucja, a ewolucja. Okienko transferowe zaczyna się 1 lutego, więc raczej ciężko byłoby robić takie prezenty w grudniu. Wychodzi na to, że to styczeń będzie raczej prezentowy - stwierdziła prezes Martyna Pajączek w programie „Czas na Widzew".

- Do czerwca chcemy uporządkować podstawowe sprawy organizacyjne. Rozpoczęliśmy dużo działań na wielu frontach i oczekujemy, że z dnia na dzień będzie coraz lepiej, ale musimy też grzebać bardzo głęboko po to, żeby nic nam nie umknęło. Jeżeli to się uda, to będzie duża ulga, bo dużo łatwiej prowadzi się organizację sprawnie działającą - dodała prezes.

W klubie mogą być zadowoleni z postawy napastników. Oni byli najskuteczniejszymi piłkarzami drużyny. We trzech strzelili 25 bramek z 44 zdobytych jesienią przez Widzew. 15 zapisał na swoim koncie Marcin Robak i jest liderem tabeli strzelców. 6 bramek zdobył Rafał Wolsztyński, a 4 Przemysław Kita. Napastnicy w wybornej strzeleckiej formie będą bezcenni podczas futbolowej wiosny.