Prezes ŁKS: Nie zagramy u siebie meczów... wyjazdowych

Paradyż nie chce grać z ŁKS na własnym boisku. Czy zatem mecz zostanie przeniesiony do Łodzi?
Łukasz Bielawski: – Nie ma takiej możliwości. Nie stać nas po prostu na organizowanie kolejnej imprezy masowej.
Nie można ustalić, ilu kibiców ŁKS będzie na spotkaniach wyjazdowych, rozdając określoną, ograniczoną ze względu na pojemność stadionów i ich infrastrukturę liczbę wejściówek czy biletów?
– Kibice nie oczekują od nas takiej inicjatywy. Nie są zainteresowani, żeby pod egidą klubu tworzyć grupy zorganizowane wyjeżdżające na mecze. Jeśli pojadą na ligowy pojedynek, to we własnym zakresie.
Czy macie zabezpieczony budżet klubu na rundę jesienną?
– Tak, choć cały czas mocno pracujemy nad tym, żeby był on większy. Miasto Łódź nie ułatwia nam zadania.
Dlaczego?
– Nieudany przetarg na pierwszy etap budowy Centrum Sportu przy al. Unii, potem jego anulowanie nie pomaga nam w rozmowach sponsorskich, a wręcz przeciwnie, tylko je utrudnia. Brak konkretów w sprawie budowy centrum nie sprzyja snuciu dalekosiężnych biznesowych planów.
Czy pojawi się reklama sponsora na koszulkach piłkarzy?
– Rozmowy trwają. Mam nadzieję, że szybko zakończą się powodzeniem.