Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezes ŁKS - Łukasz Bielawski: - Niestety, gramy słabo

pas
ŁKS przegrał drugi mecz z rzędu. Znów okazał się gorszy od zespołu z czołówki tabeli. Przegrał ze Świtem w Nowym Dworze 0:2.

– Niestety, słabo gramy w piłkę – mówi ze smutkiem w głosie prezes Łukasz Bielawski. – Nasi zawodnicy popełniają koszmarne błędy indywidualne. Jest cieniutko. Nie jestem pewien, czy w tej sytuacji w ostatnich meczach rundy zdobędziemy komplet punktów.
Wiadomo, że zarząd ŁKS spotka się z trenerami i drużyną. Czy szczere męskie rozmowy pomogą w mobilizacji i koncentracji? A może po prostu jest tak, że zespół ma zbyt małe umiejętności, by skutecznie walczyć o awans do II ligi. Na dziś jego głównym celem wydaje się uchronienie się przed spadkiem.
Pojawiły się pomysły, żeby w ostatnich meczach rundy zespół poprowadził trener tymczasowy, np. odpowiadający za juniorów Piotr Faryński, ale działanie w myśl przysłowia tonący brzytwy się chwyta, może przynieść odwrotne skutki od zamierzonych. Zamiast efektu nowej miotły może takie działanie skończyć się pogrążeniem teamu w jeszcze większym marazmie.
Dobra wiadomość pochodząca z obozu ŁKS jest taka, że udało się rozwiązać kontrakty za porozumieniem stron z dwoma transferowymi niewypałami, litewskimi piłkarzami Dominykasem Griżasem i Dariusem Cibulskasem. Obaj nie pomogli ŁKS podnieść sportowego poziomu. Cibulskas w pierwszej drużynie ŁKS zagrał przez 447 minut, a Griżas – 129, strzelił też dla łodzian jedną bramkę.
Zespół tej jesieni czekają jeszcze dwa ligowe mecze na własnym boisku z teamami z dołu tabeli. W najbliższą sobotę o godz. 13 ŁKS zagra z Nerem Poddębice (trzecie miejsce od końca, 11 punktów mniej zdobytych od łodzian). 15 listopada też o godz. 13 podejmie czerwoną latarnię – Energię Kozienice (14 punktów mniej od ŁKS, bez zwycięstwa na wyjeździe).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany