Prewencyjny nalot na Ceglanej. Złapali kogoś?

Pies przerzucony przez płot - FILM z monitoringu

Nie od dziś wiadomo, że z handlu kontrabandą, który odbywa się na łódzkich targowiskach, świat przestępczy czerpie krociowe zyski. Szacuje się je na miliony złotych. Pracujący dla gangów sprzedawcy, zwani staczami, mają na targowisku wyznaczone miejsca. Czują się bezpiecznie. Większość z nich posiada krótkofalówki (walkie-talkie), a każde wejście na targowisko jest obstawione przez czujki. Ich zadaniem jest szybko przesłać sygnał, gdy pojawi się policja, celnicy lub straż graniczna.
– Doskonale o tym wiemy, ale tym razem nasza obecność ma przede wszystkim charakter prewencyjny – mówi uczestniczący we wczorajszej akcji policjant z komisariatu przy ul. Ciesielskiej.
Stacze nie przejmowali się obecnością funkcjonariuszy. Zanim mundurowi znaleźli się w ich rewirze, chowali kontrabandę u zaprzyjaźnionych kupców, handlujących legalnie. Później znów wykładali towar na stolikach.
Mundurowi wylegitymowali dziesięć osób, dwie ukarali mandatami. Skonfiskowali również 44 paczki nieoclonych papierosów.
– Tego typu akcje będą prowadzone cyklicznie. Na targowiskach będą działać także patrole operacyjne, złożone z policjantów i celników nieumundurowanych – zapowiada kom. Adam Kolasa z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.