Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prawie tysiąc pacjentów zrezygnowało w styczniu z sanatorium. Dlaczego?

(lb)
Fot. archiwum/Grzegorz Galasiński
Blisko tysiąc pacjentów, którzy otrzymali skierowania do sanatorium na styczeń, zrezygnowało. W pierwszym miesiącu roku kuracją nie jest zainteresowana co trzecia osoba, która dostaje propozycję wyjazdu.

– Powody są różne: małżeństwo rolników chce wyjechać razem, ale nie ma z kim zostawić trzody, kolejny pacjent wyjeżdża na kilka miesięcy za granicę, a inny odpisuje nam, iż „z powodu wyglądu stóp musi chodzić po piasku plażowym latem” – mówi Anna Leder, rzecznik prasowy łódzkiego oddziału NFZ. – Pacjenci piszą też, że nie mogą wyjechać, bo nie zostawią domku jednorodzinnego z wyłączonym ogrzewaniem, gdyż pękną im rury, albo że muszą zrezygnować, bo nie mają z kim zostawić psa.
Każda rezygnacja z wyjazdu na leczenie sanatoryjne powinna być uzasadniona i udokumentowana pisemnie. Jeżeli powodem rezygnacji jest zmiana stanu zdrowia lub nagły wypadek losowy, np. pogrzeb najbliższej osoby czy sprawa w sądzie, pacjent musi to potwierdzić odpowiednim zaświadczeniem. W takich sytuacjach NFZ wyznacza nowy termin wyjazdu.
Natomiast każda nieudokumentowana pisemna prośba dotycząca przesunięcia terminu leczenia czy też zmiany miejsca wyjazdu na kurację traktowana jest jako rezygnacja z otrzymanego przydziału.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany