Prawdziwe postanowienia łodzian na 2013 rok

- O matko, już nie będę więcej pił, naprawdę już nie mogę...
- Muszę się przespać z Hanką, po prostu muszę! Jak tego nie zrobię, to sobie obetnę!
- W przyszłym roku schudnę co najmniej 5 kg! Jeszcze tylko zjem to ciacho...
- Muszę iść do dentysty! Przyrzekam to sobie już od pięciu sylwestrów...
- Przestanę przejmować się tym, że szef w pracy śmieje się z mojej łysiny, a jak nie przestanę, to pójdę z tym problemem do psychoanalityka.
- Nagram szefa, jak się mizdrzy do Joli i prześlę film jego żonie!
- Muszę wymyślić jakiś nowy sposób na ukrywanie gotówki przed żoną!
- W tym roku przeczytam dziesięć wartościowych książek, tylko żeby nie były za grube... No, może pięć... albo trzy... Najlepiej skończę tę, którą zacząłem w 2001 roku.
- Będę lepszy dla żony. Zasługuje na to. W tym roku nie rozwiodę się z nią.
- Zacznę chodzić na siłownię. Ale od wakacji...
- W tym roku muszę inaczej zorganizować urlop. Wyślę rodzinę na wczasy, a sam sobie pobrykam...