Kilkadziesiąt minut trwała reanimacja pracownika PGE, który prawdopodobnie został porażony prądem podczas interwencji na transformatorze w miejscowości Przypusta (gm. Brójce, pow. łódzki-wschodni). 40-latek, mieszkaniec powiatu pabianickiego, niestety zmarł.
Czytaj więcej na następnej stronie
Do nieszczęśliwego wypadku doszło 22 stycznia. Około godz. 12 pogotowie energetyczne PGE podejmowało interwencję na transformatorze w miejscowości Przypusta w gminie Brójce (pow.łódzki-wschodni). W jej trakcie mężczyzna został prawdopodobnie porażony prądem.
-Podczas oględzin stwierdzono cechy charakterystyczne dla porażenia prądem. Wszystko wskazuje na to, że przystąpił do prac w przekonaniu, że wyłączył dopływ prądu - informuje Krzysztof Kopania, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi. - Badamy prawidłowość postepowania. Ustalamy, kto zawinił...
Czytaj więcej na następnej stronie
Nieprzytomnego pacjenta na pierwszym piętrze murowanej stacji energetycznej reanimowali pracownicy pogotowia ratunkowego. 40 minut później przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon. Okoliczności wypadku wyjaśnia prokuratura.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że w minioną sobotę, odbył się pogrzeb 40-latka. Na cmentarzu w Dłutowie żegnała go rodzina i przyjaciele.
Czytaj więcej na następnej stronie
- Przyczyna śmierci naszego pracownika nie została jeszcze ustalona. W tej chwili pracuje zespół powypadkowy naszej firmy, ustalający przebieg zdarzeń - wyjaśnia Alina Chwiejczak z PGE oddział w Łodzi. - Trwają również czynności prokuratorskie, w związku z czym na tym etapie prowadzonej sprawy nie możemy udzielać żadnych informacji.