Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pracownik ochrony spadł z segwaya rozbijając głowę i łamiąc rękę! Sąd: renta i odszkodowanie mu się nie należą

Liliana Bogusiak-Jóźwiak
Liliana Bogusiak-Jóźwiak
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
Emerytowanemu policjantowi, który w trakcie patrolowania terenu spadł z segwaya, nie należy się odszkodowanie ani renta od pracodawcy – uznał sędzia Wydziału Cywilnego Sądu Okręgowego w Łodzi. Roszczenia pracownika, który domagał się od zatrudniającej go spółki 40 tys. zł odszkodowania oraz 2800 zł renty wypłacanej raz w miesiącu, zdaniem sąd są bezzasadne. Wyrok jest nieprawomocny.

Do wspomnianego wypadku doszło pod koniec 2018 r. Policyjny emeryt, świadczenie pobierał od blisko 30 lat, był zatrudniony na dwumiesięczny okres próbny w firmie ochroniarskiej patrolującej teren wokół Politechniki Łódzkiej. W drugim tygodniu pracy przejeżdżając na segwayu drogą wewnętrzną uległ wypadkowi. Pojazd nagle się zatrzymał, a wtedy mężczyzna przewrócił się, rozbił sobie głowę oraz złamał lewą rękę.

W protokole powypadkowym przygotowanym przez specjalistę BHP jako przyczyny wypadku podano nagłe zatrzymanie się pojazdu, niedostosowanie prędkości segwaya do warunków oraz używanie go – wbrew zaleceniom producenta - przy niskim naładowaniu akumulatora. Podkreślono, że zgodnie z instrukcją obsługi pojazd powinien być naładowany po każdym patrolu (tak się w tym przypadku nie stało i pojazd się zatrzymał). Nie bez znaczenia był fakt, że pracownik w chwili wypadku wbrew zaleceniom producenta segwaya nie nosił kasku, rękawiczek i ochraniaczy na kolanach oraz łokciach.

Pół roku po wypadku orzecznik ZUS oszacował u emerytowanego policjanta 8 procent trwałego uszczerbku na zdrowiu na skutek wypadku w pracy. Poszkodowanemu przyznał jednorazowe odszkodowanie w kwocie 7300 zł.

Emeryt wystąpił do sądu (reprezentował go prawnik) o odszkodowania i rentę od byłego pracodawcy. Aby takowe uzyskać musiałby wykazać w sądzie, że odpowiedzialność za to zdarzenie ponosi pracodawca. Tego jednak nie był w stanie dowieść.

W trakcie procesu sąd nie stwierdził, by pracodawca uchybił zasadom i przepisom bezpieczeństwa i higieny pracy. Uznał, że opinie biegłych, którzy winę za zdarzenie przypisują pracownikowi są wiarygodne.

Sąd Cywilny oddalił pozew. Wyrok jest nieprawomocny.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany