Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pracownik MPK zabił kunę młotkiem! Sąd wymierzył karę: 120 godz. prac społecznych

Liliana Bogusiak-Jóźwiak
Liliana Bogusiak-Jóźwiak
Sędzia rejonowy sądu karnego dla Łodzi Śródmieścia uznał winę Jerzego J. w postępowaniu nakazowym - sąd orzeka bez rozprawy na podstawie dokumentów załączonych do akt - i wymierzył mu karę 6 miesięcy ograniczenia wolności zobowiązując do wykonania nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 20 godzin w miesiącu. Nadto sąd orzekł wobec Józefa J. środek karny w postaci zakazu posiadania wszelkich zwierząt na okres 1 roku oraz zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 190 złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania w całości.

Sprzeciw złożył prokurator. Wyrok utracił moc i sprawa będzie podlegała rozpoznaniu na zasadach ogólnych.

- W razie wniesienia sprzeciwu wyrok nakazowy traci moc, zaś sprawa podlega rozpoznaniu na zasadach ogólnych.
Aktualnie sprawa oczekuje na wyznaczenie terminu rozprawy - wyjaśnia nam sędzia Monika Pawłowska-Radzimierska, rzecznik prasowy ds. cywilnych Sądu Okręgowego w Łodzi.

5 lat więzienia grozi 51-letniemu pracownikowi MPK, który trzy miesiące temu w środku dnia na terenie spółki przy ul. Tramwajowej zabił kunę. Kilku innych pracowników mu przy tym kibicowało.

Do zdarzenia doszło kilkadziesiąt metrów od biura prezesa firmy. Sprawca wrzucił martwą kunę do kartonu i zostawił na śmietniku. Leżała tak przez kilka dni.

Po tym, jak we wrześniu ubiegłego roku sprawę opisał Express Ilustrowany władze spółki zabezpieczyły monitoring z miejsca zdarzenia, a następnie przesłuchały pracowników. Po zebraniu dokumentacji przekazali sprawę policji. Śródmiejska prokuratura właśnie zakończyła postępowanie w tej sprawie i przekazała akt oskarżenia do Sądu Rejonowego dla Łodzi-Śródmieścia.

- Oskarżony przyznał się do winy, żałuje tego co zrobił i nie potrafi w sposób racjonalny uzasadnić swojej agresji – mówi prokurator Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.

Mężczyzna zeznał w śledztwie, że gdy zobaczył kunę zwierzę dziwnie szczerzyło zęby. Podejrzewał, że jest chore. Przestraszył się. Najpierw chciał je odstraszyć tupiąc, potem uderzył ją teczką. Nie podziało. Kilka godzin później widząc ponownie czworonoga zaatakował go młotkiem.

„Nie mam żadnych uprzedzeń względem zwierząt – zeznał w śledztwie 51-letni pracownik MPK. - Mogę charytatywnie pracować ze zwierzętami w ramach zadośćuczynienia”.

Zgodnie z Ustawą o ochronie zwierząt cyt.: „Zwierzę, jako istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą. Człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę”. Z ustawy wynika również, że „Kto pozbawia życia ze szczególnym okrucieństwem podlega karze od 3 miesięcy do 5 lat”.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany