Pracownicy fabryki kaloszy nie dostają pensji. Po pomoc poszli do magistratu (wideo)

-Mamy rodziny,musimy jeść, płacić świadczenia, spłacać kredyty - mówili zdenerwowani. - Tymczasem ani w maju, ani w czerwcu nie otrzymaliśmy
pieniędzy.
W Inspekcji Pracy przy al. Kościuszki przedstawiciele załogi otrzymali instrukcje, jakie dokumenty i gdzie powinni złożyć.
Potem poszli do magistratu na spotkanie z wiceprezydentem Cieślakiem. Prosili o pomoc.

- Jest nas przecież ponad 300 osób i wszyscy drżymy o pracę, choć nie widać, by pojawiła się jakakolwiek szansa na uratowanie zakładu - mówili.
- Są tu też zatrudnione małżeństwa. Jak ci ludzie mają żyć?
Dziś pracownicy spotykają się przed zakładem (do przyszłego tygodnia mają przestój w pracy). Będą protestować i naradzać się, co dalej robić.
Wszyscy chcą składać pozwy do sądu pracy.
Inspekcja pracy przeprowadza kontrolę w firmie.Wyniki powinny być znane pod koniec lipca.