18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pracownicy AHE chcą przykuwać się łańcuchami do bram uczelni!

(ij)
Akademia Humanistyczno-Ekonomiczna i związany z nią Instytut Postępowania Twórczego próbują sprzedać część zakupionych wcześniej nieruchomości, aby spłacić swoich wierzycieli.
Akademia Humanistyczno-Ekonomiczna i związany z nią Instytut Postępowania Twórczego próbują sprzedać część zakupionych wcześniej nieruchomości, aby spłacić swoich wierzycieli. Jarosław Ziarek
Akademia Humanistyczno-Ekonomiczna wciąż ma kłopoty. Dotyczą one problemów z wypłatami pensji dla pracowników. Zdesperowani wykładowcy chcą przykuwać się łańcuchami do bram uczelni.

Akademia Humanistyczno-Ekonomiczna i związany z nią Instytut Postępowania Twórczego próbują sprzedać część zakupionych wcześniej nieruchomości, aby spłacić swoich wierzycieli.

Wykładowcy od 2009 r. nie otrzymują wynagrodzeń m.in. za prowadzenie seminariów licencjackich i magisterskich, za recenzje prac dyplomowych oraz za nadgodziny. Janusz Stanek, który przez 3 lata pracował w wydziale zamiejscowym AHE na Śląsku, gdzie wykładał na kierunku pedagogika, od 2010 r. nie otrzymał od swojego byłego już pracodawcy ponad 8 tys. zł. Są jednak osoby, którym uczelnia winna jest nawet ponad 30 tys. zł.

- Nie mam żadnego znajomego, który był związany z AHE i ma wyprostowaną sytuację finansową - mówi pan Janusz. Uczelnia nie wywiązała się także z ugód, które podpisała z pracownikami. Zakładały one, że pracownicy zrzekną się 30 proc. swoich należności, a akademia przekaże im pieniądze w określonym terminie.

AHE terminów tych nie dochowała. - Najgorsze jest arogancja i chamstwo władz uczelni - mówi Janusz Stanek. - Z nikim nie można się skontaktować w tej sprawie. Wykonałem ponad sto telefonów, wysłałem dziesiątki maili, ale władze sprawnie omijają temat, każąc uzbroić się w cierpliwość. Ale przecież cierpliwość ma swoje granice! Wykładowca skierował sprawę do sądu. Nie wyklucza także zorganizowania akcji protestacyjnej pod oknami prezydenta AHE Makarego Stasiaka. Rozważa pomysł przykucia się łańcuchem do drzwi, bramy, czy kaloryfera w jednej z nieruchomości AHE.

- Uważam, że dość już poniżania przez AHE byłych i obecnych pracowników - mówi Janusz Stanek. - Dosyć próśb o wypłacenie dawno temu zarobionych pieniędzy. Ta uczelnia ma niewiele wspólnego z klimatem akademickim, a służy tylko do robienia pieniędzy. Poprosiliśmy o komentarz w tej sprawie rzecznika AHE, ale nie otrzymaliśmy odpowiedzi na nasze pytania. Niemożliwe było także skontaktowanie się z kimś z władz uczelni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany