Pracowite dni trenera ŁKS

Szkoleniowiec był w Niemczech i wraz z Tomaszem Salskim oglądał, jak szkoli się piłkarską młodzież w Wolfsburgu, dokonał wnikliwej analizy rundy jesiennej i doszedł do wniosku, że przydadzą mu się nowi piłkarze na trzech pozycjach, wszystko po to, żeby wiosną ŁKS był mocniejszy i prezentował futbol godny... III ligi. Od razu przeszedł do konkretów i prowadzi zaawansowane rozmowy z dwoma zawodnikami, którzy grali przynajmniej na poziomie II ligi. Finalizacja sprawy jest ponoć bardzo bliska. Do końca roku chciałby mieć podpisane umowy z trzema nowymi futbolistami, tak żeby 13 grudnia mogli rozpocząć z zespołem przygotowania do rundy wiosennej.
Ktoś przychodzi, ktoś w tej sytuacji musi odejść. Nie ma sensu ligowej kadry rozbudowywać do monstrualnych rozmiarów.
Dziś szkoleniowiec będzie się przyglądał młodym zdolnym zawodnikom z regionu. O godz. 17.30 na sztucznej płycie przy al. Unii sparingowy mecz zagrają juniorzy ŁKS prowadzeni przez Piotra Faryńskiego i drużyna Ośrodka Szkolenia Sportowego Młodzieży prowadzona przez Łódzki Związek Piłki Nożnej. Pojawi się w niej minimum ośmiu piłkarzy, którzy na co dzień występują w trzeciej i czwartej lidze. Są wśród nich tacy, których wypatrzył Wojciech Robaszek.
Najlepsi mają wzmocnić zespół młodzieżowy ŁKS, by wiosną skutecznie walczył i utrzymał się w centralnej lidze juniorów. To bardzo ważne, bowiem strategia nowego ŁKS zakłada, że w przyszłości ważnymi graczami ligowego zespołu będą wychowankowie klubu. Występy w lidze zapewniają ciągłość szkolenia na odpowiednio wysokim poziomie. Jest zatem o co walczyć.
W okresie przygotowawczym najgroźniejszym rywalem ŁKS będzie I-ligowy GKS Bełchatów, z którym łodzianie spotkają się 2 lutego 2014 roku.
Jeszcze w tym tygodniu firma Mirbud, owę boiska z trybuną na 5 tys. 700 widzów za 94 mln 413 tys. zł, zacznie stawiać robocze kontenery na obiekcie przy al. Unii, która wygrała przetarg na bud. W Urzędzie Miasta twierdzą, że budowa centrum nie jest w żadnym wypadku zagrożona.