MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pożegnanie z bocianami czarnymi. Najsłynniejsze gniazdo w Łódzkiem puste, ptaki już do niego nie wracają

Magdalena Rubaszewska
Figaro nadaremnie czekała na ojca, wreszcie zdecydowała się wyruszyć.
Figaro nadaremnie czekała na ojca, wreszcie zdecydowała się wyruszyć. Piotr Zieliński
Opustoszało gniazdo bocianów czarnych w Łódzkiem, które przez cały sezon było obserwowane w Internecie dzięki zainstalowanej na drzewie kamerze. Najpierw przestał wracać Florentino, dorosły samiec, który dokarmiał ostatnie z czwórki piskląt - samicę Figaro. Gdy stołówka się zamknęła i Figaro porządnie zgłodniała, zdecydowała się także odlecieć na dobre.

Łódzkie bociany on-line. Figaro odleciała ostatnia

Ostatni raz była widziana w gnieździe w niedzielę 4 sierpnia. Cały dzień czekała na ojca, który znosił jej jedzenie. Ten jednak po kilku dniach dokarmiania widać uznał, że ostatnie młode z lęgu powinno się usamodzielnić. Chociaż Figaro tak mocno nie trzymała się gniazda. Sprawnie już fruwała, oddalała się na znaczną odległość, ale wracała na nocleg i posiłki, głodna, gdy nie znalazła dobrego miejsca do żerowania.
- Wybrała dogodną dla siebie sytuację. Ale gdy wyrosła, latała sprawnie, a po długiej nieobecności ojca głód ją przycisnął, sama doszła do wniosku, że nie ma już do czego wracać - mówi profesor Piotr Zieliński z Wydziału Biologii i Ochrony Środowiska Uniwersytetu Łódzkiego , wspólnie z Regionalną Dyrekcją Lasów Państwowych realizuje program edukacyjny "Czarne bociany on-line".

Nie wiadomo, gdzie teraz znajduje się Figaro. Tak jak i Florentino. Być może żerują gdzieś niedaleko. Ale i niewykluczone, że są w drodze.

Fala i Filipek rozdzieliły się w drodze do Afryki

Przypomnijmy, że trójka z bocianich czworaczków z obserwowanego gniazda - Fala, Filipek i Finka odleciały jako pierwsze. W ich ślady poszła matka, Fermina. Dzięki założonym logerom, czyli lokalizatorom daje się śledzić trasę wędrówki Fali i Filipka. Z ostatnich wynika, że Fala zrobiła sobie przystanek nad Dunajem, żeruje po jednej (rumuńskiej) i drugiej (bułgarskiej) stronie. Filipek natomiast penetruje okolice Bukaresztu. A to oznacza, że drogi rodzeństwa rozeszły się. Przez kilkanaście dni leciały razem, jeszcze żerowały w jednym miejscu na Węgrzech w piątek 2 sierpnia, pod koniec dnia rozdzieliły się. Być może na żerowisku natknęły się na większe stado czarnych bocianów, które podzieliło się na dwie grupy i każdy z łódzkich ptaków wybrał inną. Może zdarzyć się tak, że gdzieś spotkają się w drodze.
Wiadomo jednak, że zmierzają do Afryki szlakiem wschodnim wiodącym na kontynent afrykański przez Azję Mniejszą. Do celu dotrą na początku października. Po pokonaniu Sahary do wyboru mają Etiopię, Sudan, Sudan Południowy - w tych krajach zimuje najwięcej bocianów czarnych ze środkowej Polski. Bociany czarne lecą jeszcze do Czadu, a najdalej na południe do Tanzanii.

Zaczęła się jesienna wędrówka ptaków w regionie łódzkim. Odl...

Pożegnanie z czarnymi bocianami. To był rewelacyjny sezon

Dla bocianów czarnych z gniazda na dębie rosnącym w podłódzkim lesie sezon jest udany, wręcz rewelacyjny. Wyprowadzenie tak licznego lęgu należy uznać za duży sukces. Udało się to na pewno dzięki Ferminie, która musi być doświadczoną samicą, karmiła potomstwo, które było dobrze odżywione. Ale nie sposób pominąć roli Florentina, który też dbał o młode, a po odlocie partnerki sam przynosił jedzenie dla czwórki dorastających piskląt.
Dopisało szczęście. W pobliżu gniazda z czterema pisklętami nie osiadła para lęgowa jastrzębi, która zapewne nie dałaby bocianiej rodzinie spokoju i upolowałaby młode, jak to zdarzyło się w poprzednich latach. Co prawda jastrząb atakował gniazdo, ale był to zapewne nielęgowy osobnik. Poza tym młode ptaki były już na tyle wyrośnięte, że potrafiły się obronić przed drapieżnikiem.

Florentino znosi jedzenie potomkowi, który jako jedyny pozostał w gnieździe.

Pożegnanie z bocianami czarnymi z gniazda w Łódzkiem. Z czwó...

Kamera zainstalowana na dębie, przekazująca obraz już pustego gniazda, pozostanie włączona przez pewien czas. Niektórzy z internautów oglądających transmisję łudzą się, że Florentino jeszcze ich nie opuścił. Przyjdzie jednak pora na zdemontowanie sprzętu. A wiosną znowu zostanie zainstalowana, by pokazać powrót łódzkich bocianów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Polska nie jest gotowa na system kaucyjny?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany